O Kórniku pierwszy raz usłyszeliśmy od fachowca, który wykonywał dla nas usługę remontową. W luźnej rozmowie wyszło, że Pan Ł. planuje spędzić popołudnie w Kórniku. Jedzie tam z rodziną zobaczyć zamek. Stop. Mamy tu słowo klucz. On powiedział „zamek”. No bo sama nazwa „Kórnik” brzmiała niespecjalnie zachęcająco i kojarzyła nam się głównie z przydomowym kurnikiem…