Z wiosną jest tak, jak z tą kobietą, która siedzi w łazience i krzyczy „Juuuuż idęęęęę”, a maluje jeszcze paznokcie. A jak w końcu wychodzi (tak było w ostatnią niedzielę – wyszła! ;)), to zaraz sobie przypomina, że musi wrócić, bo zapomniała podkręcić rzęs i nie zrobiła kresek pod oczami 😉. Pomysłów na ten jeden…