Chcąc zacząć pisać o meksykańskich napojach bezalkoholowych przeżyliśmy lekkie rozczarowanie, bo napój, który piliśmy najchętniej i najczęściej w Meksyku… wcale meksykański nie jest. I nie, nie chodzi nam o Coca-Colę, której Meksyk jest największym konsumentem na świecie :). Chodzi tu o popularną horchatę, która wywodzi się z hiszpańskiej Walencji.
To czego bezalkoholowego napić się w Meksyku? Lecimy z naszymi 4 propozycjami, z których pierwsze 3 można z łatwością przygotować w polskich warunkach.
-
Kakao
Kakao od dawna odgrywało bardzo ważną rolę w Meksyku. Uprawiane tam było już 1500 lat p. n. e. Podobnie jak kukurydza było uważane za roślinę świętą. Ziarna kakaowca składano w darze bogom i były one używane przez Majów jako środek płatniczy. Poza tym kakao stosowano w celach terapeutycznych, leczono nim apatię, zmęczenie, używano go przy leczeniu ran, a nawet uważano za afrodyzjak. Ot, taki środek dobry na wszystko. Ponoć Majowie wierzyli, że po śmierci ich bliscy odradzają się pod postacią drzew kakaowca.
Kakao dotarło do Europy dopiero w XVI wieku. I wtedy też przeszło swego rodzaju rewolucję – zaczęto dodawać do niego cukier, miód i cynamon. Wcześniej znane było tylko jako gorzki, gęsty napój.
Kakao, choć przez nas bardzo lubiane, nie było napojem, który często piliśmy w Meksyku. Panujące tam upały powodowały to, że nie mieliśmy zbytniej ochoty na picie napojów, które najlepiej nam smakują zimą. Ale zaopatrzyliśmy się w kilka opakowań tego „eliksiru dobrego na wszystko”.
-
Aguas Frescas
Agua fresca oznacza po prostu „świeżą wodę” Te popularne w Meksyku napoje chłodzące mają zwykle postać koktajlów powstałych na bazie wody, syropu cukrowego oraz rozmaitych owoców, zarówno słodkich (np. arbuzów, truskawek, melonów, czy mango), jak i kwaśnych (np. cytryn, limonek, pomarańczy), a także nasion i kwiatów.
W Meksyku aqua frescas sprzedaje się na ulicach w plastikowych woreczkach ze słomką.
-
Atole
Atole to napój, który udowadnia, ze kukurydzę nie tylko się je, ale również i pije (choć brzmi to niedorzecznie, to tak właśnie jest). Atole w swojej pierwotnej formie składał się z mąki kukurydzianej rozrobionej z wodą, ugotowanej i posłodzonej. Uwielbienie Meksykanów do tego napoju zaowocowało powstaniem całego wachlarzu smaków. I dlatego obecnie atole przyrządza się z różnego rodzaju dodatkami np.: kakao, kwiatami pomarańczy, wanilii, anyżu, owoców, orzechów itd. Do słodzenia używa się brązowego cukru trzcinowego. Ciekawe jest to, że można też delektować się atole na ostro – podanym z chile. Napój ten jest popularny w całym kraju, ma konsystencję kisielu i spożywany jest na gorąco, zazwyczaj z rana. Dla Meksykanów atole to symbol dzieciństwa i Świąt Bożego Narodzenia.
Naszym zdaniem ten napój mógłby dobrze się przyjąć w Europie, gdzie mamy chłodniejszy klimat i rozgrzewające napoje lepiej smakują, gdy za oknem mróz. Gdzie jeśli dodać do tego kocyk, to te chłodne dni i wieczory spędzone z kubkiem gorącego napoju w ręce mają swój urok.
-
Tejate