W Tajlandii można kupić wszystko. A my nie jesteśmy gadżeciarzami. Lubimy sobie przywieźć z podróży coś, co przez jakiś czas będzie nam przypominało o krajach, które odwiedziliśmy i zarazem jest to „użyteczne”. Każdy ma jakiś swój system jeśli chodzi o wydawanie pieniędzy. Jeśli o nas chodzi, to nigdy nie przywoziliśmy z Azji figurek Buddy (tu UWAGA- z Tajlandii nie można wywozić wizerunku Buddy poza typowo jarmarcznymi, niewielkimi figurkami), lampek z orzecha kokosowego, ozdobnych pudełeczek, talizmanów i innych „kurzołapów”. Za to są rzeczy bez których nie opuszczamy lotniska w Tajlandii.
Oto nasze 6 TOP produktów tajskich, bez których nigdy nie wyjeżdżamy z Krainy Uśmiechu.
Tao Kae Noi to niezwykle uzależniająca, chrupiąca przekąska z alg. Występuje w wielu różnych smakach, takich jak Tom Yum Goong (to chyba najpopularniejsza potrwa tajska zaraz pod Pad Thai), pikantnych kalmarów z grilla, czy po prostu kurczaka.
Jest to szalenie popularna przekąska. Pocky to chrupiące, zbożowe paluszki oblane do połowy pyszną, rozpływającą się w ustach polewą. Polewy mają róże smaki: czekoladowy, truskawkowy, bananowy itp. My najchętniej kupujemy „zielone Pocky”, czyli te o smaku zielonej herbaty matcha.
Brzmi dziwnie? 🙂 To nie są zwykłe chrupki Lay’s o smaku kurczaka, papryki albo zielonej cebulki. To są chipsy o smaku wodorostów nori. Bardzo lubimy sushi, więc smak tych chipsów nas zaintrygował. Nie są jakoś bardzo wykwintne w smaku, ale kupujemy je, bo są dość nietypowe i niespotykane w Polsce. W Tajlandii jedliśmy też chipsy (i teraz sobie myślicie „ile oni niezdrowego żarcia jedzą!” :)) o smaku miodowo-maślanym. Tych akurat nie przywozimy ze sobą do kraju.
Ziołowe inhalatory Poy-Sian są bardzo popularne wśród mieszkańców Tajlandii jak i turystów. Są one najtańszym i najszybszym lekarstwem na zatkany nos i ból głowy. Można je dostać w sieci sklepów 7-Eleven. Inhalatory mają z jednej strony sztyft do nosa, a z drugiej olejek z balsamu kamforowo-eukaliptusowego.
Przywozimy te inhalalatory do Polski i leczymy nimi zatkane nosy z powodu zmiany klimatu. Są mega!
Naturalnie ręczne robione mydełka w kształcie owoców, kwiatów lub zwierząt. Mają bardzo ładny zapach. Posiadają też sznurek. Ciekawe jest to, że raz wiedzieliśmy te mydełka nad polskim morzem. Były sprzedawane w namiotach wyprzedażowych 🙂
-
Ziołowa pasta do zębów z goździkiem
Odkryliśmy ją dopiero za 3 pobytem w Tajlandii! I to prawie na końcu podróży. Kupiliśmy tylko jedno opakowanie z myślą „a zobaczymy co to za ustrojstwo. Taka mała, pewnie na 2 razy starczy”. A wicie co? Ta pasta jest rewelacyjna. Na szczoteczkę nakłada się okruszek i to wystarczy. Jest w pełni naturalna, a olejek z goździka posiada silne właściwości antyseptyczne, antybakteryjne oraz przeciwbólowe.
Zakupy w Tajlandii to temat rzeka. Zdarza nam się kupować jeszcze lokalne przyprawy, przekąski, ale wyżej wspomniana lista tyczy się rzeczy, które wracały z nami do kraju za każdym razem, kiedy byliśmy w Tajlandii. Z wyjątkiem pasty goździkowej, którą odkryliśmy ostatnio, ale wiemy, że przy najbliższym wyjeździe do Azji, też ją zakupimy :).
A może jest coś, czego my nie kupujemy w Tajlandii, a warto?
✈️ Szukasz lotów do Tajlandii 🇹🇭 ❓ Kliknij TUTAJ, aby znaleźć najtańszy lot do tego miejsca ❗
|
🛌 Potrzebujesz noclegu na miejscu? Najtańsze noclegi znajdziesz na booking.com
|
🌐 Pozostań w kontakcie z bliskimi, dzięki Airalo! Wpisując specjalny kod polecający: ADRIAN6665 otrzymasz 3 USD zniżki na pierwsze zamówienie, a nasz SAMOUCZEK pomoże Ci w instalacji eSim!
|
Wróć