Skip to content
Pierwszą stolicę naszego kraju odwiedziliśmy w trakcie długiego czerwcowego weekendu. Przed wyjazdem wiedzieliśmy, że możemy liczyć na swoistego nura w historię Polski. Wiedzieliśmy, że jest katedra, są słynne Drzwi Gnieźnieńskie… ale w zasadzie niewiele więcej. Obawialiśmy się, że wizyta w tym mieście będzie niespecjalnie ciekawa dla dwuletniego Adama.
I jak bardzo się pomyliliśmy…
Katedra Gnieźnieńska
Do Gniezna dojechaliśmy po godzinie 14.00, co jak się później okazało było błędem. Zwiedzanie zaczęliśmy bowiem od katedry, której zarówno podziemia, jak i słynne Drzwi oraz wieża widokowa dostępne są dla zwiedzających do godziny 16.00. Siłą rzeczy nie dało się zobaczyć wszystkiego. Zdecydowaliśmy się na Drzwi oraz na wieżę widokową.
Drzwi Gnieźnieńskie znajdują się na prawo od głównego wejścia do świątyni. Składają się z 18 scenek odnoszących się do życiorysu św. Wojciecha i pochodzą z XI w. Za inicjatora budowy Drzwi uważa się księcia Mieszka III Starego. Drzwi Gnieźnieńskie robią wrażenie… ale nie jakieś szczególne. Osobiście uważamy, że są warte zobaczenia (coś na zasadzie będąc w Paryżu, wypadałoby zobaczyć wieżę Eiffla), ale… jak to się mówi, ich widok nie odbiera tchu. Gdybyśmy byli pasjonatami historii i sztuki, to z pewnością wzbudziłyby w nas większy zachwyt.
Sporym wyzwaniem dla naszej trójki okazało się wejście na wieżę katedralną. 239 schodów to zdecydowanie jak dotąd najwięcej, ile przyszło pokonać Adasiowi w jego dwuletnim życiu. Ale poradził sobie bardzo dobrze z tym zadaniem. Będąc na szczycie wieży mamy szanse podziwiać całą panoramę miasta. I to jest to, co już na nas wrażenie zrobiło dość spore ?.
Po zejściu na dół i wyjściu z Katedry udaliśmy się w kierunku centrum celem posilenia się. Po lekkim posiłku przyszedł czas na spacer i – jak się okazało – bardzo współczesne zetknięcie z historią naszego Państwa.
Króliki gnieźnieńskie
Obok pomnika Bolesława Chrobrego natknęliśmy się na opis konceptu zwiedzania Szlaku Piastowskiego. Trzeba było pobrać aplikację za pomocą kodu QR. Aplikacja nosi nazwę „Królika Goń”. Hmm… Jaki jest związek Gniezna i królików? No zobaczmy… Pobraliśmy aplikację, wyraziliśmy zgodę na śledzenie lokalizacji i… dostaliśmy pierwsze pytanie quizowe, dotyczące pierwszego króla Polski. Po odpowiedzeniu na nie zobaczyliśmy mapę, a na niej zaznaczone kilkadziesiąt punktów i wyznaczona droga od jednego punktu do drugiego. OK, wygląda zachęcająco! Mapa poprowadziła nas do następnego punktu, którym okazał się… tematyczny króliczek – krasnal ?. Po dojściu do pomnika aplikacja wyświetliła następne pytanie quizowe, tym razem związane z mieszkańcami Gniezna. Króliczki – krasnale spodobały się również Adamowi i na swój sposób zaciekawiły go. Zresztą nas też. Do końca dnia „odhaczyliśmy” niemal wszystkie punkty, które okazały się kolejnymi króliczkami (choć niektóre, głównie te z uszami w dole, bardziej przypominały szczurki :)) reprezentującymi różne zawody, czy odniesienia do historii Gniezna i jego mieszkańców. Na trasie są też pomniki władców z dynastii Piastów.
Kilka punktów na tej interaktywnej mapie Gniezna położone jest w uroczym, pełnym zieleni Parku Piastowskim. Park jest zlokalizowany nad Jeziorem Jelonek, wokół którego zdecydowanie polecamy spacer. W Parku Piastowskim znajduje się także plac zabaw, bogaty w atrakcje dla najmłodszych. Tu zrobiliśmy sobie oczywiście przerwę w zwiedzaniu.
Gniezno zaskoczyło nas. Nie ze względu na majestat katedry ze słynnymi Drzwiami Gnieźnieńskimi, lecz ze względu na historię, która została nam w ciekawy i nowoczesny sposób zaserwowana. Będąc zaledwie kilka godzin w pierwszej stolicy Polski, mieliśmy szansę poznać ją w bardzo oryginalny sposób, zapewniający nas, że nic istotnego nie zostało przez nas pominięte. Uważamy, że każde większe miasto powinno iść śladem Gniezna, dzięki czemu zwiedzanie stałoby się uporządkowane i niezwykle interesujące ?.