Skip to content
Okulary Na Świat
Menu
  • Strona główna
  • O nas
  • Tu i tam
    • Afryka
      • Egipt
    • Ameryka Północna
      • Meksyk
    • Azja
      • Indonezja
      • Malezja
      • Singapur
      • Tajlandia
      • Turcja
    • Europa
      • Chorwacja
      • Czechy
      • Estonia
      • Grecja
      • Macedonia
      • Polska
        • Małopolskie
        • Podkarpackie
        • Pomorskie
        • Wielkopolskie
      • Rumunia
      • Słowacja
      • Węgry
  • Lifestyle
    • W podróży z dzieckiem
    • Pyszności
    • Inspiracje
  • Projekty
    • Podróżnicze DIY
    • Projekt: rodzina
      • z Afryki
      • z Ameryki Północnej
      • z Ameryki Południowej
      • z Azji
      • z Europy
  • Recenzje
    • Recenzje książek
    • Recenzje linii lotniczych
  • Współpraca
  • Kontakt
  • Polski
  • English
Menu

Co nas zaskoczyło, kiedy mieszkaliśmy w Bukareszcie?

2020-07-162020-12-30 by OkularyNaŚwiat

Wielokrotnie powtarzaliśmy, że Bukareszt nie jest miastem, do którego chcielibyśmy wrócić, ani też miastem, które wywarło na nas pozytywne wrażenie. Niestety obecność żebrzących Cyganów w centrum miasta, stare cerkwie obok walących się postkomunistycznych bloków, opuszczone wystawy sklepowe z powybijanymi szybami obok tętniących życiem kawiarni i mnóstwo bezpańskich psów nie wpłynęły pozytywnie na nasz odbiór tego miasta.

Stolica Rumunii należy do tych europejskich stolic, których piękno, jakby to powiedzieć, ukryte jest dość skutecznie przed oczyma turysty. Ale może się podobać osobom mającym w sobie ducha przygody, którym nie przeszkadza pewna nieprzewidywalność miejska.

A co nas zaskoczyło kiedy tam mieszkaliśmy?

  • Parlament 

Parlament to drugi po Pentagonie największy rządowy budynek na świecie. To szczyt megalomani głównego inicjatora budowy – Nicoale Ceauşescu. Budynek budził w nas mieszane uczucia. To taki gigantyczny, brzydki w swej socjalistycznej prostocie budynek zwany Domem Ludu, dający Ceausescu złudne poczucie triumfu nad zachodnią Europą. Bukareszt

  • Łuk triumfalny

Bukareszt nazywany jest także „Małym Paryżem”. W sumie trochę bezsensowne porównanie. I nawet uwłaczające miejscom, które do takich tytułów mogą pretendować. Dla nas jedynym podobieństwem Bukaresztu i Paryża jest to, że oba miasta mają Łuk Triumfalny. Ten rumuński był wzorowany na paryskim i jest to pomnik w hołdzie wszystkich żołnierzy, którzy walczyli i polegli o wolność Rumunii w I wojnie światowej.
Rumuński Łuk jest duuużo mniejszy od paryskiego. Bukareszt

  • Borat w Rumunii

Znacie Borata? Scena, która miała pokazać kazachstańskie rodzinne miasto Borata, została nakręcona we wsi Glod w Rumunii. Rumuni mieszkający w stolicy nie są z tego powodu dumni. W sumie trudno im się dziwić.

  • Polskie towary w rumuńskich sklepach

Byliśmy bardzo zaskoczeni tym, ile produktów spożywczych Polska eksportuje do Rumunii. I nie były to tylko czekolady, makarony, wafelki, czy herbaty. Widzieliśmy też np. oliwki. Zastanawialiśmy się, jak to może działać – czyżby Polska importowała oliwki z Grecji/Hiszpanii/Turcji, a później wysyłała je na eksport do wschodniej Europy? Brzmi nadto niewiarygodnie.
A najzabawniejsze jest to, że wiele importowanych z Polski produktów nie miało tłumaczeń etykiet. I tak np. nasi rumuńscy znajomi nie chcieli pić herbaty malinowej, herbaty czarnej, herbaty karmelowej, bo słowo „herbata” kojarzyło im się z angielskim słowem „herbal”. Byli przekonani, że każdy produkt z napisem „herbata” to herbata ziołowa :).

  • Strefa dla niepalących w restauracjach

Jedna z naszych największych frustracji. Idziemy sobie do restauracji na starym mieście. Miejsce wydaje się takie „ę”, „ą”. Wybieramy to miejsce, bo chcemy dobrze zjeść, napić się, no i mieć pewność, że w lokalu jest toaleta. Panowie kelnerzy w białych koszulach z muchami pytają nas przy wejściu, czy życzymy sobie stolik dla niepalących, czy palących. Oboje nie znosimy dymu z papierosów, więc wybór był prosty. Kelner szarmancko zaprowadził nas do naszego stolika dla niepalących… a dwa stoliki od naszego był już stolik dla osób palących, przy którym siedziała gromadka znajomych kurzących papierosy jeden za drugim :). 

  • Mieszkania w Bukareszcie i… pora kąpieli

Jeżeli kiedyś przyjdzie Wam szukać mieszkania w stolicy Rumunii na dłużej, to weźcie pod uwagę jeden fakt. 4 marca 1977 o godz. 21:20 Bukareszt nawiedziło gigantyczne trzęsienie ziemi o sile 7,4 w skali Richtera. Zniszczone zostało niemal całe miasto (wstrząsy odczuwalne były nawet w Polsce). Dlaczego o tym wspominamy? Część budynków mieszkalnych, która nieco mniej ucierpiała, została odbudowana, lub po prostu naprawiona i w niemal niezmienionym kształcie przetrwała do dnia dzisiejszego. Budynki te mają skłonności do pęknięć i – pomimo tego, iż od feralnego zdarzenia minęło ponad 40 lat – wciąż stanowią zagrożenie. Szukając mieszkania w Bukareszcie, wzięliśmy zatem pod uwagę rok budowy budynku mieszkalnego. Nasz pochodził z lat ’80 i pamiętał czasy – słusznie minione – ostatniej dekady Caucescu.

Ciekawa wydaje się być technologia, która w naszym bloku została zastosowana w odniesieniu do ciepłej wody. Węzeł ciepłowniczy znajdował się na dole, a my mieszkaliśmy na 9 piętrze. Jakie to ma znaczenie? Okazuje się, że ogromne. Żadne z nas nie jest specjalistą w kwestii hydrauliki, ale działanie wyglądało tak: osoba mieszkająca na pierwszym – drugim piętrze brała kąpiel i wówczas „pompowała” ciepłą wodę do góry. Wówczas osoba z trzeciego piętra, nie czekając zbyt długo, również mogła korzystać z ciepłej wody. Ta sama logika dotyczyła kolejnych wyższych kondygnacji, aż do naszego, najwyższego piętra. Problem pojawiał się kiedy osoba z 9 piętra chciała wziąć prysznic w czasie gdy nikt z sąsiadów mieszkających niżej nie chciał. Wówczas ta osoba musiała „pompować” ciepłą wodę z samego dołu. Oznaczało to, że dana osoba musiała odkręcić wodę… i czekać. Czasem pół godziny, a czasem nawet dłużej. I tak oto dowiedzieliśmy się, że większość naszych sąsiadów zażywa kąpieli wcześnie rano, przed póściem do pracy, nie zaś wieczorem. My z wieczorną kąpielą radziliśmy sobie gotując wodę na gazie, gdyż inaczej przyszłoby nam się myć w lodowatej wodzie, co zimą nie jest, delikatnie mówiąc, zbyt komfortowe.

  • Kolędnicy

Nie jestem sobie w stanie przypomnieć, kiedy ostatnio do naszych domów w Polsce zapukali kolędnicy. Pamiętam, że ten bardzo ciekawy obrzęd ludowy zanikał z roku na rok. Podczas gdy w mieście tradycja ta odeszła w niepamięć bardzo dawno temu, u babci na wsi kolędnicy przebrani za różne postacie wciąż pukali do każdego domu. A później i tam przestano kultywować tradycję. Jakie było nasze zdziwienie, gdy po 20 latach do naszych drzwi znów zaczęli pukać kolędnicy przebrani za aniołki, diabły i pastuszków, śpiewający radosne pieśni! 🙂 I było ich naprawdę wielu! Niektórzy w zespołach wieloosobowych z gitarami i innymi instrumentami muzycznymi.
W grudniu 2014 roku przenieśliśmy się w czasie :). Podobało nam się to, że w Rumunii wciąż kultywuje się tę zapomnianą już w Polsce tradycję. Ciekawe, czy wciąż tak jest? Mamy świadomość, że przez 6 lat mogło dużo się zmienić.

  • Automaty z książkami

Widzieliśmy wiele automatów. Większość z nich oferowała napoje zimne i gorące, szybkie przekąski.  A w automatach w Bukareszcie można kupić książki. Mega pomysł! 🙂Bukareszt

Wróć

1 thought on “Co nas zaskoczyło, kiedy mieszkaliśmy w Bukareszcie?”

  1. Piotr pisze:
    2022-02-08 o 12:46 pm

    Fajnie poczytać takie ciekawostki 🙂

    Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polub nas na facebooku

Śledź nas na Instagramie

A co, jeśli zapytam Cię z czym kojarzy Ci się A A co, jeśli zapytam Cię z czym kojarzy Ci się Arabia Saudyjska❓🇸🇦
Zachwyt - to słowo idealnie oddaje to, co czujemy w kontekście stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadu. Nigdy wcześniej nie odwiedzaliśmy miejsca, wokół którego wytworzonych byłoby tyle mitów i negatywnego PR-u.
Arabia Saudyjska otworzyła się na świat dopiero w 2019 roku, kiedy po raz pierwszy zaczęła wydawać wizy turystyczne, by... po kilku miesiącach zawiesić ich wydawanie z powodu pandemii koronawirusa. Saudyjczycy ponownie zaczęli je wydawać w 2021 roku. Wyczerpujących informacji i rzetelnych relacji z podróży o tym kraju jest bardzo niewiele. Sporo newsów umieszczonych w sieci jest nieaktualnych lub oparte są one wyłączenie na przypuszczeniach, a nie faktach. 
Jeśli spodziewasz się, że w Arabii Saudyjskiej wszyscy jeżdżą Lexusami i za najmniejsze złamanie przepisów zostaniesz ukarany chłostą, to nic bardziej mylnego. To, co mogło być zakazane jeszcze kilka lat temu, dziś jest dozwolone. 
Najbardziej postępowe zmiany:
👉 W Arabii kobiety mogą prowadzić samochód – panie chętnie korzystają z tego prawa, zdarzyło nam się raz (w Rijadzie byliśmy 6 dni) jechać Uberem, w którym kobieta była kierowcą.
👉Organizowane są koncerty, imprezy plenerowe, na których kobiety i mężczyźni tańczą - 22 lutego w Arabii jest święto narodowe – Dzień Założycielski. Nasz znajomy Ahmad zabrał nas tego dnia na festyn zorganizowany przez lokalną społeczność w Ad-Dirijja. Kobiety i mężczyźni wspólnie świętowali, jedli i pili kawę.
👉 Powstają kina – nie pytaliśmy o to, jak duże jest zainteresowanie tą formą rozrywki wśród Saudyjczyków, ale trudno nam było sobie wyobrazić to, że kilka lat temu, kina były zabronione.
👉 Rozluźniono zasady dotyczące ubioru – turystki nie muszą ubierać abaji ani zasłaniać włosów. Zalecany jest jednak skromny strój, bluzka z długim rękawem i długie spodnie.
------
W centrum Rijadu stoi gigantyczny... „otwieracz do butelek”, mimo iż picie alkoholu jest tam zabronione ;).
Poza stolicą ciągnie się bezkres pustyni i jedna z największych naturalnych atrakcji Arabii Saudyjskiej – Edge of the World. Widok, który rozciąga się ze szczytu 300-metrow
EDIT: odgadnięte, oznaczamy :). --- - Adam, w jak EDIT: odgadnięte, oznaczamy :).
---
- Adam, w jakim jesteś mieście?
- w Rossmanie.
- a w jakim kraju?
- w bucie. 

Potrafilibyście zgadnąć, jaki to kraj i miasto? :)

🇬🇧🇬🇧🇬🇧
EDIT: you knew the answer, so we tag it :)

- Adam, which city are you in?
- I am in Rossman.
- and in which country is it ?
- in the shoe.

Can you guess which country and city this could be? :)

#podróże #podróżemałeiduże #travelgram #gołębie #pigeon #podróżezdzieckiem #view #city #stolicamody #travel #architecture #beautufilarchitecture #bellaitalia #mediolan #milano #milan #mediolanzdzieckiem #lombardia
Przyjeżdżając do Dubaju można być pewnym kilk Przyjeżdżając do Dubaju można być pewnym kilku rzeczy:
➡️ Wszystko będzie NAJ - tu jest NAJwiększa sztuczna wyspa,🏝️, NAJwiększe centrum handlowe, NAJbardziej luksusowy hotel na świecie, NAJwiększy diabelski młyn na świecie🎡, NAJwiększe kryte akwarium na świecie🐟🦈, NAJwyższy budynek świata🏙️, a nawet… największa ramka na świecie ;).
Kark od patrzenia w górę może rozboleć 🙂 
Dubaj ciągle udowadnia, że jeśli cokolwiek ma bić rekordy, to wielce prawdopodobne, że stanie właśnie w tym mieście. 
➡️ Będzie kontrastowo - Dubaj kojarzy się z ponadprzeciętnym bogactwem, luksusem, przepychem, drogimi markami samochodów sunącymi ośmiopasmowymi autostradami🚘 i futurystycznymi budowlami. Petrodolarowy wypas💵. Ale Dubaj to też emigranci z biednych krajów, pracujący na budowach przy wznoszeniu wszystkiego NAJ. W upiornych upałach. Nie potrafimy sobie nawet wyobrazić, jak ciężka musi być praca w tak piekielnym gorącu... 
 ➡️ Dubaj to taki ciekawy marketingowo twór. Nie ma w nim zabytków, miasto nie ma wielowiekowych dziejów (Dubaj nie ma praktycznie żadnej historii/przeszłości, więc stworzono w nim Muzeum... Przyszłości🙃), a i tak odwiedzają go miliony turystów. W 2019 roku Dubaj odwiedziło więcej osób niż Rzym, Ateny czy Tokio. To stworzone na pustyni miasto ma za zadanie wprawiać w zachwyt, zaoferować wszystko, czego dusza zapragnie i dostarczyć wrażeń WOW.

🇬🇧🇬🇧🇬🇧
When you come to Dubai, you can be sure of a few things:
➡️ Everything will be THE BIGGEST and THE HIGHEST- here's the biggest artificial island🏝️, the biggest shopping mall, the most luxurious hotel in the world, the biggest ferris wheel in the world🎡, the biggest indoor aquarium in the world🐟🦈, the tallest building in the world🏙️ and even... the biggest frame in the world ;).
The neck from looking up can hurt 🙂
Dubai continues to prove that if anything is to break records, it is likely to be set up in this city.
➡️ Dubai is such an interesting marketing creation. There ae  city centuries-old history (Dubai has practically no history/past, so a Museum of. .. Future was created in it 🙃), and it is still visited by millions of tourists. 

#dubai #dubaj #zea #uae #dubaidestinations #dubai🇦🇪 #
Pomimo zgiełku i turystycznej komercji, Kraków m Pomimo zgiełku i turystycznej komercji, Kraków ma duszę i nastrój, który powoduje w człowieku pewien rodzaj spowolnienia. Do tej pory uważaliśmy, że stolica Małopolski to nie jest najlepszy pomysł dla nas na rodzinny wypad, bo Adam jest w stanie pokonać kilka kilometrów tylko wtedy, kiedy jedzie na hulajnodze (a wcześniej na rowerku biegowym). A tłumy w centrum ❌ i nieprzyjazna nawierzchnia❌ powodowały, że... do Krakowa jeździliśmy we dwójkę 👫🙃. 

Cudownie jest chwytać taką polską jesień 🍁🍂

🇬🇧🇬🇧🇬🇧
Despite the hustle and bustle, Krakow has a soul and mood that causes a certain kind of slowdown in people. Until now, we thought that the capital of Małopolska is not the best idea for us for a family trip, because Adam is able to managr a few kilometers only when he is riding a scooter. And the crowds in the center ❌ and the unfriendly surface❌ meant that ... we traveled to Krakow as the two of us 👫🙃.

It is wonderful to capture such a beautiful Polish autumn 🍁

#okularynaświat #krakow #jesienwkrakowie #polska #malopolska #polskadzieckiem #jesień #autumn #cracow #krakowzdzieckiem #dzieckowkrakowie #małopolska #lovekrakow #wawel #sukiennice #sukiennicekrakowskie #visitcracow
Deskal autorstwa @arkadiusz_andrejkow w Cisnej. Deskal autorstwa  @arkadiusz_andrejkow w Cisnej.

Do Cisnej wybraliśmy się ze względu na chęć przejechania się Bieszczadzką Kolejką Leśną - Adam niezmiennie od 2 lat jest fanem pojazdów szynowych. Przy okazji zrobiliśmy sobie spacer na pole namiotowe, gdzie można zobaczyć pracę sanockiego artysty. Jego projekt "Cichy memoriał" zakłada malowanie na starych stodołach, drewnianych chatach i szopach. Inspiracje czerpie ze starych fotografii rodzinnych dawnych mieszkańców wsi w której tworzy. Deskale to takie mini-pomniki, które rewelacyjnie wtapiają się w krajobraz i przekazują zapomniane wątki z historii.

Deskal w Cisnej przedstawia grupę chłopów, którzy w 1952 roku odbudowywali wieś.

🇬🇧🇬🇧🇬🇧
Painting by Arkadiusz Andrejkow in Cisna. His project "Silent Memorial" involves painting on old barns, wooden huts and sheds. He draws inspiration from old family photographs of former inhabitants of the village where he works. 

Painting in Cisna presents a group of peasants who rebuilt the village in 1952.

#okularynaświat #mural #deskal #cisna #bieszczady #kochambieszczady #podkarpackie #podkarpacie #grafitti #cichymemoriał #sztuka #muralart #muralpainting #bieszczadymountains #podkarpackietravel
Kiedyś, jakieś 9 lat temu, było tak: jadę tram Kiedyś, jakieś 9 lat temu, było tak: jadę tramwajem🚋 z warszawskiej Woli do pracy na Śródmieściu. Okres wakacyjny, piękna pogoda, bezchmurne niebo🌞, a w wagonie luzy. Obok mnie siedzą 3 starsze Panie🧓🧓🧓. Dystyngowane i trochę ekscentryczne Amerykanki. Panie pochłonięte są rozmową ze sobą. Widać w nich fascynację nowym miejscem. Wiecie, to ten początkowy moment podróży, kiedy wszystko dla człowieka jest niezwykłe i ciekawe :).
W pewnym momencie jedna z siwych Pań pokazuje coś przez szybę i mówi do koleżanek "wysiądźmy na następnym przystanku. Przyjrzyjmy się temu kościołowi."

Na zdjęciu owy kościół 🙃

🇬🇧🇬🇧🇬🇧
Once upon a time, about 9 years ago, such a story happened to me: I am going by tram🚋 from Warsaw's Wola district to work in Śródmieście. It's the holiday season with beautiful weather and cloudless sky. Three elderly ladies are sitting next to me. Distinguished and a bit eccentric American women. They are absorbed with talking to each other. You know, this is the initial moment of the journey, when everything is unusual and interesting for a traveler :).
At one point, one of the gray-haired ladies shows something through the window and says to her friends "let's get off at the next stop. We will have a look at this church."

The photo shows the church 🙃

#warszawa #palac #polska #palackultury #pałaclultury #pkin #palaceofculture #warsaw #poland #okularynaświat #wizytowkastolicy #palackulturyinauki #pałackulturyinauki
Drewniane cerkwie i kościółki mają w sobie pew Drewniane cerkwie i kościółki mają w sobie pewną magię. Dla nas to wyjątkowa - zaraz obok greckich kapliczek przydrożnych - kategoria architektury sakralnej.
Przydrożny kościół św. Józefa (zwany też kościołem, który wyrósł z kukururydzy) zdobi krajobraz wsi Nowosiółki (woj. podkarpackie) ❤️

🇬🇧🇬🇧🇬🇧
Wooden churches are magic. For us, it is a unique - next to Greek roadside chapels - category of sacral architecture.
Church of St. Josef (also known as the church that grew from corn) decorates the landscape of Nowosiółki (Podkarpackie Province)❤️

#okularynaświat #kosciol #architekturadrewniana #architekturasakralna #podkarpackie #bieszczady #polskajestpiękna #nowosiółki #podkarpackietravel #podkarpackieperły #church #bieszczadymylove #podkarpackiekościoły
Trafiliśmy do serca Bieszczad ❤️ Agra w Indi Trafiliśmy do serca Bieszczad ❤️

Agra w Indiach ma Taj Mahal jako symbol dozgonnej miłości, a Bieszczady mają krzewy ułożone w kształt serca.
Elementem wspólnym obu historii jest... obywatel Indii :)

🇬🇧🇬🇧🇬🇧
We got to the heart of the Bieszczady Mountains ❤️

Agra in India has Taj Mahal as a symbol of undying love, and Bieszczady mountains have shrubs arranged in the shape of a heart.
The common element of both stories is... a citizen of India :)

#okularynaświat #bieszczady #serce #sercewbieszczadach #bieszczadymountains #bieszczadyzdzieckiem #góry #góryzdzieckiem #bieszczadymylove #jezioro #podkarpackie #atrakcjepodkarpacia
Instagram

Odbieraj zwroty za zakupy

Zarezerwuj nocleg

Booking.com

Dołącz do naszej grupy na FB – Podróżnicze DIY

grupa na fb
© 2023 Okulary Na Świat | Powered by Minimalist Blog WordPress Theme