Do tego wpisu przygotowywaliśmy się już od jakiegoś czasu. Ciężko jest bowiem wybrać jeden region nad polskim Bałtykiem, który zarówno nie jest przereklamowany, zadeptany przez masową turystykę, jak i na swój sposób urokliwy, niedoceniony. Słupsk to miejsce szczególne przede wszystkim dla Adriana, ale w zasadzie i dla całej naszej trójki. Stąd pochodzi duża część jego rodziny i chociażby dlatego często i chętnie odwiedzamy to miejsce. Ale nie tylko dlatego – o czym za chwilę się przekonacie.
Dojeżdżamy do Słupska… czyli 55 km pośród zieleni
Naszą wycieczkę po regionie zaczynamy od wyjazdu z Miastka. Niewielka miejscowość (nazwa zobowiązuje) położona jest 55 km od Słupska i łączy się z nim drogą krajową nr 21. Droga ta biegnie głównie pośród zieleni i jest naprawdę malowniczo położona. Szczególnie warto wybrać się tą trasą wiosną lub latem, w ciągu dnia, kiedy to świeci słońce i jest piękna pogoda. Z racji tego, że zazwyczaj do Słupska jeździmy po pracy, a więc po południu, rzadko udaje nam się w pełni podziwiać uroki tej trasy. Wikipedia określa jednak tę trasę jako dość niebezpieczną. Brak pobocza i – co trzeba przyznać – niemal nagminne przekraczanie prędkości na tej trasie niestety tylko to potwierdzają. Trzeba jechać ostrożnie, o co apelujemy. Ale trasa jest naprawdę piękna!
Dla niezmotoryzowanych polecamy zdecydowanie pociąg. Sami do niedawna trasę tę pokonywaliśmy pociągiem relacji Szczecinek – Słupsk. Trasa ta przebiega w zasadzie wzdłuż DK21 w otoczeniu zieleni.
Słupsk – spacer po mieście
Słupsk jest miastem dość różnorodnym i każdy znajdzie tu coś dla siebie. Miasto jest jednym bodaj z najstarszych miast, jeżeli chodzi o zdobycie praw miejskich na ziemiach współczesnej Polski (1265 r.) W XIV – XV tereny dzisiejszych powiatów słupskiego, słowieńskiego, bytowskiego, lęborskiego, a nawet fragmentów koszalińskiego i wejcherowskiego stanowiły Księstwo Słupskie (w drugiej połowie XV wieku wcielone do Księstwa Pomorskiego). Co to wszystko oznacza? Tak! Słupsk posiada wiele zabytków, które od tamtych czasów zachowały się w całkiem dobrym stanie. Ale nie tylko takich. Na co więc powinniśmy zwrócić szczególną uwagę podczas spaceru po centrum miasta?
Na… Basztę Czarownic! Baszta początkowo stanowiła część obwarowań miasta, a swoją intrygującą nazwę zawdzięcza temu, że w XVII w. było tu… więzienie dla kobiet posądzonych o czary ?. Pozostała część obwarowań miasta nie jest aż tak intrygująca, jednak wciąż warta uwagi. Zalicza się do nich Nowa Brama (obecnie, z resztą podobnie jak Baszta Czarownic stanowi Galerię Sztuki), oraz Brama Młyńska (jak sama nazwa wskazuje znajdująca się nieopodal młyna wodnego). A skoro już o młynie mowa to warto zwrócić uwagę na Młyn Zamkowy, wchodzący w skład zespołu zamkowego. Jest on najstarszym zachowanym obiektem przemysłowym w Polsce i początkowo spełniał funkcję spichlerza. W 1780 roku wybudowano Spichlerz Richtera, który w latach ‘90 ubiegłego stulecia został przeniesiony na Rynek Rybacki, w bezpośrednie sąsiedztwo tych zabytków, które już wymieniliśmy. Oczywiście w tym samym miejscu znajduje się również Zamek Książąt Pomorskich, który jakkolwiek sam w sobie jest ciekawy i nie można go pominąć (z resztą nie da się) nie jest chyba aż tak okazały jak pozostałe zabytki znajdujące się na Rynku Rybackim.
Dla zainteresowanych turystyką sakralną polecamy szczególnie dwa miejsca; barokowy Kościół św. Jacka, który stanowi element zespołu zamkowego, a na szczególną uwagę zasługują tu unikatowe organy, a także Kościół Mariacki, pochodzący z drugiej połowy XIII w. (jest starszy od krakowskiego Kościoła Mariackiego).
Ale Słupsk to oczywiście nie tylko zabytki. Adasiowi spodobała się – że tak to nazwiemy – Słupska Bimba ?. Zabytkowy pojazd, stojący na ulicy Nowobramskiej, przed Nową Bramą jest pamiątką dawnego Słupska, nawiązującą do czasów, kiedy po mieście jeździły tramwaje.
A co jeżeli nie jesteśmy fanami historii i architektury urbanistycznej?
Słupszczanie wytchnienie mogą znaleźć od choćby w Parku Kultury i Wypoczynku, największym parku znajdującym się w tym mieście. Na jego obszarze znajdują się rozległe tereny zielone, korty tenisowe, tereny do jazdy konnej, przystań dla kajaków, hala sportowa, fontanna i place zabaw. Przez park przepływa rzeka Słupia i kanał Młynówka. Oprócz wspomnianego Parku Kultury i Wypoczynku nieco dalej od centrum znajduje się Pomorski Zespół Parków Krajobrazowych, w tym Park Krajobrazowy Dolina Słupi.
Jedziemy nad morze
A jak już zwiedzimy Słupsk to znak, że czas wyruszyć na północ. Aby wypocząć, aby pokarmić mewy zimą, zjeść gofry i lody latem na nadmorskiej promenadzie. I tu polecamy dwie miejscowości.
Pierwsza z nich dla osób, które chcą mieć wszystko pod ręką. Dla osób, które latem chcą się naprawdę dobrze bawić podczas licznych festiwali i imprez w nadmorskim kurorcie. Mowa tu oczywiście o Ustce. Miasto to znajduje się zaledwie 17 km od Słupska i potrafi zaspokoić potrzeby niemal każdego turysty. Możemy je dość wyraźnie podzielić na dwie części; wschodnią, imprezową (z największym nadmorskim deptakiem w mieście, czyli Promenadą Nadmorską) i dużo spokojniejszą, zachodnią. Obydwie plaże dzieli port w Ustce, a od 2017 roku łączy… ruchoma kładka ?. Dzięki niej z łatwością można się przedostać z części zachodniej kanału portowego na część wschodnią. Promenada w Ustce zaczyna się od molo i latarni morskiej. Bardzo polecamy spacer po molo, chociaż odradzamy raczej w bardzo wietrzny dzień. Po prawej stronie mola znajdują się falochrony, o których wspomniała Halina Młynkova w piosence Brathanków ?. Przechadzając się Promenadą niesposób nie wstąpić do jednej z kafejek na gofra, loda, czy przepyszną, świeżą rybkę. Szczególnie polecamy taką ucztę nieopodal Muszli Koncertowej. W upalny dzień polecamy kąpiel w morzu i jakkolwiek nasz, polski Bałtyk swoją temperaturą nie zachęca do niej, tak trzeba przyznać, że plaże mamy piękne! Można by oczywiście długo rozwodzić się na temat imprez i festiwali, które latem odbywają się w Ustce. My wspomnimy od choćby Mistral Festiwal, Dni Morza, czy też Festiwal Wiatru.
Druga miejscowość, o której chcemy powiedzieć, położona jest w otulinie leśnej, około 20 km na zachód od Ustki. Jest to można powiedzieć totalne przeciwieństwo wschodniej części Ustki. Jest tu mnóstwo lasów, ścieżek rowerowych, a do morza dojść można leśną dróżką. Centrum Poddąbia, bo o nim mowa stanowi deptak Promenada Słońca, wzdłuż którego można usiąść w karczmie, czy restauracji i zjeść świeżą rybkę w przystępnej, nieco mniej turystycznej cenie. Szczególnie polecamy osobom, dla których ważna jest cisza i spokój.
Między Ustką a Poddąbiem znajduje się leśny szlak rowerowy Zwiniętych Torów. Rok rocznie w Ustce rozpoczyna się rajd rowerowy, który gromadzi miłośników dwóch kółek z całego kraju. Rekreacyjna część rajdu liczy około 17 km i biegnie z Ustki właśnie do Poddąbia. W dzieciństwie Adrian kilkukrotnie brał udział w tym rajdzie i uważa, że to świetna zabawa.
Gdzie się zatrzymać?
Ze względu na to, iż Ustka znajduje w centrum naszego szlaku, warto tutaj właśnie się zatrzymać. My polecamy miejsce, które znajduje się nieopodal kanału portowego po zachodniej części Ustki. Z racji położenia jest tutaj dosyć spokojnie, znacznie ciszej niż we wschodniej części miasta. Bliskość kanału i obecność kładki sprawia, że mamy też blisko do głównych atrakcji miasta. Polecamy Apartament na Wydmie, znajdujący się przy ulicy Na Wydmie 7. Rezerwacji w tym miejscu możecie dokonać, korzystając z naszego linka.
Słupsk i okolice zazwyczaj nie są miejscem szczególnie ulubionym przez masową turystykę. Adrian pamięta nawet, że niegdyś tłumacząc komuś z Łodzi, że jedzie na wakacje do Słupska, musiał dodawać – no wiesz, to tam koło Ustki. I to pomimo tego, że Słupsk jeszcze te 21 lat temu (ale ten czas leci!) był miastem wojewódzkim. Ustka, choć bardziej znana, nie jest tak popularnym kurortem jak np. Kołobrzeg, czy Międzyzdroje. Ale z pewnością mało kto kojarzy spokojne i ciche Poddąbie. Warto więc zajrzeć w te rejony. Polecamy na wakacje i nie tylko ?.