Skip to content
Okulary Na Świat
Menu
  • Strona główna
  • O nas
  • Tu i tam
    • Afryka
      • Egipt
    • Ameryka Północna
      • Meksyk
    • Azja
      • Indonezja
      • Malezja
      • Singapur
      • Tajlandia
      • Turcja
    • Europa
      • Chorwacja
      • Czechy
      • Estonia
      • Grecja
      • Macedonia
      • Polska
        • Małopolskie
        • Podkarpackie
        • Pomorskie
        • Wielkopolskie
      • Rumunia
      • Słowacja
      • Węgry
  • Lifestyle
    • W podróży z dzieckiem
    • Pyszności
    • Inspiracje
  • Projekty
    • Podróżnicze DIY
    • Projekt: rodzina
      • z Afryki
      • z Ameryki Północnej
      • z Ameryki Południowej
      • z Azji
      • z Europy
  • Recenzje
    • Recenzje książek
    • Recenzje linii lotniczych
  • Współpraca
  • Kontakt
  • Polski
  • English
Menu
Oto jest

Seria książek „Oto jest…” – Miroslav Šašek

2021-06-252021-06-25 by OkularyNaŚwiat

Kiedyś było jakoś fajniej – mówią często ludzie i wspominają czasy PRL-u (1952–1989). My znamy ten okres głównie z opowieści i trudno nam sobie czasami wyobrazić realia, w jakich żyli wtedy ludzie. Okres PRL-u nam głównie kojarzy z deficytem towarów i wystanymi w kolejkach meblami oraz sprzętem RTV/AGD. A jakby na Polskę Ludową spojrzeć z trochę innej strony? Jaka była Warszawa albo Kraków w poprzednim ustroju? Nie jest trudno wyobrazić sobie Warszawę sprzed 60 lat – wystarczy pomyśleć sobie o Pałacu Nauki i Kultury. Jednak ten „dar narodu radzieckiego dla narodu polskiego” (w okresie 1953-1956 jego nazwa to Pałac Kultury i Nauki im. Józefa Stalina) nie był  oryginalnym prezentem w owych czasach. W samej Moskwie ma siedem sióstr, a w innych krajach kilku bardzo podobnych braci. Kiedy z kolei myślimy o Krakowie sprzed kilkudziesięciu lat, przed oczami pojawia nam się Nowa Huta. Jej początki sięgają 1949 roku, kiedy to zaczęto od podstaw budować miasto przeznaczone dla pracowników ówczesnej Huty im. Lenina. Miała być to perła socjalizmu.

A teraz pójdźmy o krok dalej – jak wyglądały największe miasta europejskie 60 lat temu? Czy można o nich ciekawie opowiadać dzieciom? Można! Dzięki serii książeczek „Oto jest…” stworzonych przez Miroslava Šaška i wydanych nakładem Wydawnictwa Dwie Siostry, nasze dzieci przeniosą się w odległy dla nich świat kolorowych miast europejskich z połowy XX wieku. Książki mają wielkoformatową, twardą oprawę, ciekawe opisy i ładne ilustracje. Jej stylistyka przenosi w lata 60-te, a że od tamtych lat minęło wystarczająco dużo czasu, żeby moda i design zatoczyły koło, ma się wrażenie, jakby ilustracje do książek stworzył młody, współczesny artysta.  Cały cykl książek o miastach czeskiego autora to utwory lekkie, zabawne (nieobce Wam jest czeskie poczucie humoru, prawda?), piękne i inspirujące w warstwie podróżniczej. Bardzo dobrym pomysłem Wydawnictwa jest dodanie do książek ostatniej kartki i wyszczególnienie na niej zmian, jakie zaszły w Londynie/Wenecji/Paryżu. Np. jaka jest obecna populacja City w Londynie, jakiego koloru są skrzynki pocztowe we współczesnym Paryżu i ile gondoli pływa teraz po Wenecji. Gotowi na podróż w wehikule czasu? 🙂

  • „Oto jest Wenecja”

Autor na początku proponuje motto tego włoskiego miasta – „Porzućcie koła, wy, którzy tu wchodzicie!”. Macie coś lepszego, czy zgadzacie się na motto zaproponowane przez Czecha? 😉 Na dalszych stronach książki dowiadujemy się, co fascynującego odbywało się na okręcie Bucintoro, na ilu wysepkach zbudowano Wenecję i co należy do weneckich specjalności. Nie mogło zabraknąć też stron poświęconych gondolom, które do tej pory są synonimem „pływającego miasta”. Czech podrzuca też tipa, które miejsce w mieście jest najbardziej romantyczne – w tej kwestii też niewiele się dzisiaj zmieniło ;). Miroslav wskazuje też, gdzie w Wenecji stoi pomnik Carla Goldiniego – ulubionego pisarza Wenecjan, którego również bardzo lubią… gołębie (doceńmy te nieoczywiste obserwacje autora ;)). Wiele kartek pokazuje też zabytki, mosty i… dziwne zwyczaje wenecjan.

Książkę można kupić TUTAJ.oto jest wenecja

  • „Oto jest Paryż”

Proszę Państwa, lądujemy teraz w eleganckim Paryżu, pełnym lokalnego kolorytu. Przespacerujmy się nad Sekwaną – dla chętnych będzie możliwość zrobienia zakupów u bukinistów. Później zobaczmy katedrę Notre Dame, której budowa trwała prawie 200 lat. Nie możemy też pominąć Panteonu, łuków triumfalnych i wieży Eiffla. Po zejściu z platformy widokowej udamy się do największej atrakcji miasta – Luwru. Zobaczycie tam arcydzieła wszech czasów. Oprócz „Mona Lisy” Leonarda DaVinci będziecie mogli podziwiać np. mumie, papirusy i sarkofagi.  Dla chętnych będzie też możliwość spaceru po Ogrodzie Luksemburskim. Przewodnik wycieczki – Pan Miroslav Šašek uwzględnił w swoim planie też atrakcje dla „zwierzolubów” – ptasi targ i wszędobylskie koty.

Książkę można kupić TUTAJ.oto jest paryż

  • „Oto jest Londyn”

Otwieramy książkę i widzimy szaro-brązową stronę – „Cóż, oto i Londyn. Ale nie martw się, tak gęsta mgła skrywa go tylko kilka razy do roku…” ;). Zazwyczaj jednak Londyn to wielka, tętniąca życiem metropolia, w której jest ponad 10 000 ulic. Porządku w mieście pilnuje Policja Metropolitarna i  Policja Londyńskiego City. W mieście można zobaczyć „staruszkę z ulicy Threadneedle” (wiecie, o jaki budynek może chodzić? :)), katedrę św. Pawła, Monument, Piccadilly Circus (warte zobaczenia nocą), liczne muzea, teatr Drury Lane, pałac Westminster, no i oczywiście Pałac Buckingham. Nie sposób też ominąć wznoszącego się nad Tamizą Tower Bridge, a gdy wybije 16.00 napić się popołudniowej herbatki. W tak piękną pogodę herbatki możemy się napić w parku. Np. w tym, w którym znajduje się pomnik Piotrusia Pana ;).

Książkę można kupić TUTAJ.oto jest londyn

Wróć

____________________________________________________________________________________________________________
  • "Legendy polskie" – Agnieszka Frączek
    "Legendy polskie" – Agnieszka Frączek
  • "Niezwykłe mapy. Dla miłośników przygód i snów na jawie"
    "Niezwykłe mapy. Dla miłośników przygód i snów na jawie"
  • "W dwa lata dookoła świata" - Dariusz i Dorota Grochalowie
    "W dwa lata dookoła świata" - Dariusz i Dorota Grochalowie
  • Pakiet książek "Jak mama, jak tata" - Ulf Stark
    Pakiet książek "Jak mama, jak tata" - Ulf Stark

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polub nas na facebooku

Śledź nas na Instagramie

Miejsc w których można obcować w towarzystwie s Miejsc w których można obcować w towarzystwie słoni 🐘wokół Chiang Mai jest wiele. Wyzwaniem nie jest więc znalezienie miejsca, gdzie można zobaczyć "trąbalskich", ale znalezienie etycznego projektu. 
My zdecydowaliśmy się odwiedzić Elefin Farm & Cafe เอเลฟิน ฟาร์ม แอนด์ คาเฟ่ . Jest to miejsce położone około 30 km od centrum Chiang Mai, w górach🏞️. Dojazd tutaj zajmuje około godziny. My wybraliśmy się tam BOLT-em, za którego zapłaciliśmy 290 THB w jedną stronę. Polecamy zawczasu dogadać się z kierowcą, który za dodatkową opłatą może na nas poczekać. Jeśli tego nie zrobimy, możemy mieć problemy z transportem powrotnym;). 

Znajduje się tu altanka z której można pokarmić słonie takimi łakociami jak banany, czy pędy bambusa. Smakołyki sprzedawane są w koszykach, po 100 THB za koszyk (przy zakupie 3 koszyków czwarty dostaje się gratis). Dodatkowym atutem tego miejsca jest niemal idylliczny widok na góry, który można podziwiać popijając Thai Green Tea Late 🥤z tamtejszej kawiarni. Ceny są w zasadzie niewiele większe niż w Chiang Mai i za wspomnianą Thai Green Tea Late zapłacimy 80 THB.  Szczerze polecamy ten napój, nie tylko z resztą w tym akurat miejscu ;)
Oprócz karmienia tych dostojnych, potężnych zwierząt możemy je pogłaskać.

Nie ma tu dużo ludzi, słonie hasają sobie po sporym terenie, jeśli są głodne to podejdą do altanki. No i kosztowo jest to też bardzo przystępna opcja.

W drodze powrotnej do Chiang Mai polecamy wstąpić do Carp Restaurant, o którym już wspominaliśmy w jednym z poprzednich wpisów.

#okularynaświat #chiangmai #slonie #sloniewtajlandii #słoniewtajlandii #słoniewchiangmai #podróże #podróżemałeiduże #tajlandia #tajlandia2023 #potajsku #elephants #słonie🐘 #elaphantsinthailand #tajlandiazdziecmi #dzieckowtajlandii #thaigram #pieknatajlandia #natura #azjazdzieckiem #chiangmaicafe #chiangmaitravel #dżungla #jungle #karmieniesłoni
W Chiang Mai, z jednego miejsca do innego, porusza W Chiang Mai, z jednego miejsca do innego, poruszamy się głównie Boltem (Bolt jest ok. 20% tańszy niż popularny Grab). Siedząc w taksówce mieliśmy między sobą taki dialog, kilka razy:
- wow, jaki piękny Wat po lewej/prawej stronie.
- gdzie jest piękny owad?🐜🐛 Pokażesz mi?
- ...

Nie chcieliśmy, żeby Adam kojarzył Chiang Mai głównie z insektami (swoją drogą - jest tutaj zarówno muzeum, jak i zoo z owadami), więc zdecydowaliśmy się wziąć go na długi spacer po mieście świątyń🛕 Podczas 9 km trasy na pieszo, udało nam się zobaczyć te najbardziej rozpoznawalne waty - Wat Chedi Luang, Wat Phra Singh, Wat Chiang Man, Wat Sri Suphan i kilka innych randomowych świątyń na które natrafiliśmy po drodze. Można odnieść wrażenie, że w Chiang Mai chyba nie ma ulicy na której nie postawionoby bogato zdobionego "tajskiego Lichenia".
Po takiej wędrówce można zacząć się mylić, który Wat się odwiedziło, a obok którego się tylko przechodziło :). 

Wstęp do zdecydowanej większości świątyń jest bezpłatny. Do Silver Hall płaci się 50 thb/osoba (cena zawiera breloczek) Do Chedi Luang wstęp kosztuje 40thb, dla dzieci 20thb. W Chedi Luang jest opcja rozmowy z mnichem buddyjskim, co jest też ciekawym doświadczeniem. 

A nasz cel został osiągnięty. Teraz Wat to Wat, a owad to owad :)

#okularynaświat #chiangmai #azja #tajlandia #tajlandiadzieckiem #tajskieświątynie #tajskiewaty #podróżemałeiduże #kidstravel #buddyzm #buddhism #thaimood #tajskasztuka #tajlandiapolnocna
Restauracja z "pływającymi dziełami sztuki"🐡 Restauracja z "pływającymi dziełami sztuki"🐡🐠🐟
Kiedy pierwszy raz usłyszeliśmy o restauracji w której można nakarmić karpie, pomyśleliśmy, że zapach mułu musi być tam nie do zniesienia. No i jak w takim miejscu zjeść posiłek? 😬Nasze europejskie geny wyobrażały sobie hodowle karpii tak, jak wyglądają one w Polsce przed Wigilia. Czy to przyjemny widok? Wątpliwe!

Carp Cafe to restauracja japońska, w której loże są otaczone z każdej strony wodą z pływającymi w niej ozdobnyni karpiami koi. Ryby można nakarmić (podobało się dwuipółtatce i pieciolatkowi - atrakcja uniwersalna). Kwitnace kwiaty wiśni, paprocie, mgła, las deszczowy (my trafiliśmy tu podczas mocnej ulewy, więc wrażenia były spotęgowane) i... toalety są bardzo kreatywnie zaprojektowane.

Ceny w karpiowej restauracji są dość wysokie jak na tajskie warunki, ale jedzenie jest smaczne. Oprócz kuchni japońskiej, można też zamówić dania tajskie. Te kosztują 150-220 tbh (18.50 pln-27 pln).

#okularynaświat #tajlandia #chiangmai #jedzeniechiangmai #jedzenietajlandia #ryby #karpkoi #karpiekoi #karmienieryb #ilovechiangmai #chiangmaiwithkids #atrakcjetajlandii #japonskarestauracja #azjapoludniowowschodnia #podrozepoazji #podróżepotajladnii #polacywtajlandii #tajlandia2023
- Adam, jutro idziemy robić papier z kupy słonia - Adam, jutro idziemy robić papier z kupy słonia🐘💩
- coooo? 😱
- jutro idziemy robić papier z kupy słonia🐘💩
- ale co z tobą nie tak?! W kupie są przecież zarazki! (czyt. bakterie) 
- w sumie to tak, ale myślę, że na pewnym etapie "przetwarzania" już ich nie ma. Nie potrafię ci powiedzieć więcej teraz. Jutro się dowiemy. 
- będziemy zbierać te kupy? 😱W rękawiczkach?? 
- tego też Ci nie potrafię powiedzieć. Jutro zobaczymy... 

Dla większości sprawy toaletowe to temat nieprzyjemny, niezręczny, a niekiedy budzący odruch wymiotny. 

W Elephant Poopoopaper Park  wszystko kręci się wokół kup słonia z których wyrabiany jest papier. Przewodnik opowiada o całym procesie zaczynając od tego, że słonie są zwierzętami roślinożernymi. Jeden słoń je średnio ok. 200 kg pokarmu dziennie, a wydala ok. 100 kg bogatych w celulozę odchodów. Sam proces wytwarzania jest bardzo prosty - odchody są najpierw czyszczone i gotowane (wtedy znika nieprzyjemny zapach). Następnie dodaje się do nich barwnik i mieli włókna. To byla teoria, dalsza część to praktyka. Każdy uczestników otrzymuje zmieloną pulpę włókien i praskę. Praskę należy umieścić w wodzie i równo rozprowadzić na niej kolorową kulkę. Następnie trzeba praskę wynieść na słońce. Po wyschnięciu - ta dan - mamy gotowy papier czerpany zrobiony z kupy słonia.

W parku jest też stacja DIY, gdzie można za dodatkową opłatą zrobić zakładkę do książek, kartkę, pamiętnik itp. Adam za 80 thb zrobił pokrowiec na swój paszport. Cała wycieczka, zajęła nam nieco ponad godzinę. Na stronie internetowej sa podane godziny sesji z przewodnikiem, ale zauważyliśmy, że jak ktoś przychodzi poza wyznaczonymi godzinami, to również jest oprowadzany po parku.

Ile kosztuje wstęp❓
100 thb/osoba. Dzieci do lat 5 nie płacą za wejście. Za aktywności DIY pobierana jest dodatkowa opłata. 

Ważne: w parku nie ma słoni, o czym obsługa informuje jeszcze przed wejściem.
Dużym plusem jest kafejka w której można kupić coś orzeźwiającego i wziąć coś na ząb.

#okularynaświat #tajlandia #tajlandia2023 #tajlandia #ilovethailand #atrakcjetajlandii #papierzkupyslonia #chiangmai #chiangmaizdzieckiem #podróże #podrozezdzieckiem #podróżepotajladnii
1 maja jest w Tajlandii świętem - większość a 1 maja jest w Tajlandii świętem - większość atrakcji turystycznych jest zamkniętych, ale restauracje i kawiarnie w większości są otwarte. 
Adam jest zadeklarowanym kociarzem. W Chiang Mai jest kameralna kawiarenko-restauracja, gdzie można pogłaskać i pokarmić miauczących rezydentów, a przy tym dobrze zjeść - obowiązkowy punkt na trasie kociarzy🐱 
 Cats Station Café to przytulne miejsce w którym jest tylko 3 stoliki dla gości i 12 futrzaków🐈🐈. My trafiliśmy na moment w którym większość kotkow spało, (trudno się dziwić przy 31 stopniach C!), ale znałazł się jeden sierściuch-gospodarz, który chętnie nam towarzyszył/zjadał kocią przekąskę. 
Jedzenie w kafejce jest bardzo smaczne i w przyzwoitych cenach. Za wegetariańska wersję pad thai i khao pad oraz tosty z serem i szynka, 2 herbaty tajskie i przekąskę dla kota zapłaciliśmy 300 bathow (ok. 37 pln). Do tego każde z nas dostało wodę i po kawałku mango.

Kawiarnia jest czynna do 16.30. My dotarliśmy do niej ok. 15.30. Po 16.00 dołaczył do nas znajomy. Za późno, żeby cokolwiek mógł zamówić. Właścicielka lokalu podarowała spoznialskiemu "farangowi" wodę w "żarówce", co by nie padł z pragnienia. Mały gest, a jak dużo może mówić o człowieku ❤️

Kto lubi koty, ten będzie tutaj wniebowzięty, kto woli pieski, temu świetne jedzenie i napoje zluzują zaciśnięte zęby :)

#okularynaświat #tajlandia #chiangmai #tajskiejedzenie #koty #kotywtajlandii #kociakawiarnia #tajskieklimaty #chiangmaifood #chiangmaiwithkids #polacywtajlandii #polacywchiangmai #tajlandiapopolsku #rodzinnewakacje #tajlandia☀️🌴😁 #chiangmaithailand #chiangmaicafe #chiangmaitravel #podroztajlandia #cudownechiangmai
Dzień dobry z uśmiechniętej Tajlandii!❤️ Dzień dobry z uśmiechniętej Tajlandii!❤️

 Kiedy byliśmy w Chiang Mai 9 lat temu (trudno nam uwierzyć, że prawie dekada minęła od tego czasu!), przez kilka dni odwiedzaliśmy buddyjskie świątynie. Wat Chedi Luang, Wat Phan Tao, Wat Phra Singh, Wat Umong... i ponad 300 innych bogato zdobionych światyń, które są w mieście sprawiło, że "przejedliśmy" się nimi. Tak samo jak przejedliśmy się wtedy naleśnikami roti. Termin "rewolucja październikowa" ma dla nas inne, bardziej osobiste znaczenie🙃

Teraz jesteśmy tu ponownie, trwa sezon na mango❤️, w mieście, które jest kolebką cyfrowych nomadów, jest mnóstwo atrakcji dla dzieci, dlatego zostajemy tutaj aż 9 dni. 

Bądź dla nas dobre, Chiang Mai❤️

🇬🇧🇬🇧🇬🇧
Good morning from smiling Thailand!❤️

When we were in Chiang Mai 9 years ago, we focused on visiting Buddhist temples for a few days. Wat Chedi Luang, Wat Phan Tao, Wat Phra Singh, Wat Umong... and over 300 other richly decorated temples that are in the city made us fed up. Just like we got Fed up with roti pancakes back then. The term "October Revolution" has a different, more personal meaning for us🙃

Now we are here again, mango season is on ❤️. The city has plenty attracions for kids so we will stay here for 9 days.

#okularynaświat #polacywtajlandii #tajlandia #tajlandiadzieckiem chiangmai #chiangmaizdzieckiem #thailandtravel #tajlandia❤️ #tajlandiapopolsku #tajlandiazdziecmi #tajsko #podróżemałeiduże #azjazdzieckiem #tajskieklimaty
Ja i Adrian na orzeźwienie wolimy tajską herbatę na lodzie albo bubble tea z tapioką, ale Adam wciąż celuje w dobrze mu znane smaki - lody o smaku banana i oreo.
Wyglądają całkiem zacnie, prawda?

🇬🇧🇬🇧🇬🇧
Me and Adrian prefer Thai tea on ice or bubble tea with tapioca for refreshment, but Adam still aims for  flavors he knows well- banana and oreo ice cream. They look pretty decent, do not they?

#okularynaświat #thailand #tajlandia #lodytajskie #tajskiejedzenie #jedzeniechiangmai #tajlandiadzieckiem #chiangmaizdzieckiem #tajskiepyszności #thaiicerolls #thaiicecream #lodychiangmai
A co, jeśli zapytam Cię z czym kojarzy Ci się A A co, jeśli zapytam Cię z czym kojarzy Ci się Arabia Saudyjska❓🇸🇦
Zachwyt - to słowo idealnie oddaje to, co czujemy w kontekście stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadu. Nigdy wcześniej nie odwiedzaliśmy miejsca, wokół którego wytworzonych byłoby tyle mitów i negatywnego PR-u.
Arabia Saudyjska otworzyła się na świat dopiero w 2019 roku, kiedy po raz pierwszy zaczęła wydawać wizy turystyczne, by... po kilku miesiącach zawiesić ich wydawanie z powodu pandemii koronawirusa. Saudyjczycy ponownie zaczęli je wydawać w 2021 roku. Wyczerpujących informacji i rzetelnych relacji z podróży o tym kraju jest bardzo niewiele. Sporo newsów umieszczonych w sieci jest nieaktualnych lub oparte są one wyłączenie na przypuszczeniach, a nie faktach. 
Jeśli spodziewasz się, że w Arabii Saudyjskiej wszyscy jeżdżą Lexusami i za najmniejsze złamanie przepisów zostaniesz ukarany chłostą, to nic bardziej mylnego. To, co mogło być zakazane jeszcze kilka lat temu, dziś jest dozwolone. 
Najbardziej postępowe zmiany:
👉 W Arabii kobiety mogą prowadzić samochód – panie chętnie korzystają z tego prawa, zdarzyło nam się raz (w Rijadzie byliśmy 6 dni) jechać Uberem, w którym kobieta była kierowcą.
👉Organizowane są koncerty, imprezy plenerowe, na których kobiety i mężczyźni tańczą - 22 lutego w Arabii jest święto narodowe – Dzień Założycielski. Nasz znajomy Ahmad zabrał nas tego dnia na festyn zorganizowany przez lokalną społeczność w Ad-Dirijja. Kobiety i mężczyźni wspólnie świętowali, jedli i pili kawę.
👉 Powstają kina – nie pytaliśmy o to, jak duże jest zainteresowanie tą formą rozrywki wśród Saudyjczyków, ale trudno nam było sobie wyobrazić to, że kilka lat temu, kina były zabronione.
👉 Rozluźniono zasady dotyczące ubioru – turystki nie muszą ubierać abaji ani zasłaniać włosów. Zalecany jest jednak skromny strój, bluzka z długim rękawem i długie spodnie.
------
W centrum Rijadu stoi gigantyczny... „otwieracz do butelek”, mimo iż picie alkoholu jest tam zabronione ;).
Poza stolicą ciągnie się bezkres pustyni i jedna z największych naturalnych atrakcji Arabii Saudyjskiej – Edge of the World. Widok, który rozciąga się ze szczytu 300-metrow
Instagram

Odbieraj zwroty za zakupy

Zarezerwuj nocleg

Booking.com

Dołącz do naszej grupy na FB – Podróżnicze DIY

grupa na fb
© 2023 Okulary Na Świat | Powered by Minimalist Blog WordPress Theme