Skip to content
Okulary Na Świat
Menu
  • Strona główna
  • O nas
  • Tu i tam
    • Afryka
      • Egipt
    • Ameryka Północna
      • Meksyk
    • Azja
      • Arabia Saudyjska
      • Indonezja
      • Izrael
      • Malezja
      • Singapur
      • Tajlandia
      • Turcja
    • Europa
      • Chorwacja
      • Czechy
      • Estonia
      • Grecja
      • Macedonia
      • Polska
        • Małopolskie
        • Podkarpackie
        • Pomorskie
        • Wielkopolskie
      • Rumunia
      • Słowacja
      • Węgry
  • Lifestyle
    • Inspiracje
    • Pyszności
    • Recenzje książek
    • Recenzje linii lotniczych
    • W podróży z dzieckiem
  • Projekty
    • Podróżnicze DIY
    • Projekt: rodzina
      • z Afryki
      • z Ameryki Północnej
      • z Ameryki Południowej
      • z Azji
      • z Europy
  • Tanie latanie
  • Współpraca
  • Kontakt
  • Polski
  • English
Menu
Singapur

Co można, a czego nie można w Singapurze

2021-01-172023-09-13 by OkularyNaŚwiat

O Singapurze zostało już powiedziane i napisane wszystko. Każdy, kto odwiedza to miasto-państwo wie, że słynie ono z surowego prawa, dynamicznego rozwoju gospodarczego i wysokiego poziomu bezpieczeństwa. Przylecieliśmy tu z Dżakarty (pisaliśmy o stolicy Indonezji TUTAJ).

Wiedzieliśmy, że z momentem wyjścia z samolotu znajdziemy się w mieście przyszłości, mieście, które stanowczo różni się od innych miast Azji Południowo-Wschodniej. A już samo lotnisko Changi plasuje się w czołówce najlepszych lotnisk na świecie. Na lotnisku można odwiedzić tropikalne ogrody, popływać w basenie patrząc na pas startowy, odwiedzić motylarnię i zobaczyć spektakularny pokaz muzyki i światła na 30-metrowym wodospadzie. Brzmi fajnie, prawda? 🙂 My niestety nie skorzystaliśmy z atrakcji oferowanych przez port lotniczy, bo byliśmy zajęci bardziej przyziemnymi sprawami – potrzebowaliśmy poszukać dentysty na cito, a był już wieczór. Kolejny dzień zaczęliśmy wcześnie rano, meldując się w klinice stomatologicznej i zostawiając w niej 220 SGD (nieco ponad 600 PLN) – Chyba nie powinniśmy być zaskoczeni? Przecież wiedzieliśmy, że Singapur jest drogi. Ząb zaleczony, a sytuacja uratowana. Teraz możemy zacząć cieszyć się miastem. Idziemy!

Wybraliśmy się na długi spacer (ok. 15 km) w stronę Marina Bay Sands. A co nas zaskoczyło podczas z tego spaceru z Punggol znajdziecie poniżej.

  • Śpiew ptaków

Spacerujemy sobie głównymi ulicami w kierunku południowym. Żar jeszcze się nie leje z nieba, chodniki są równe i bez dziur – Jaka miła odmiana po chaosie Dżakarty! I rozwija się taki dialog:

Ala: Adrian, słyszysz te śpiewające ptaki?

Adrian: Słyszę! To nietypowe, że w tak zurbanizowanym miejscu jest ich aż tyle.

Ala: No. Prawie jak na wsi. Tylko te tumany kurzu i migające obok samochody burzą tą sielskość. Ciekawe, który gatunek ptaków jest tak szczęśliwy w koronach drzew zasadzonych wzdłuż drogi szybkiego ruchu?

Adrian: No chodź, poszukamy ich. Tylko uważamy, żeby nam żaden plackiem po twarzach nie dał.

 Stajemy pod wysokim drzewem, podnosimy głowy do góry. Słońce już wtedy dokazuje, świeci nam prosto w oczy, my je lekko mrużymy i dalej wypatrujemy tych pięknie śpiewających zwierząt. Patrzymy w lewo i w prawo. Wodzimy głowami po innych drzewach i nagle zauważamy…MEGAFONY! Megafony zawieszone w koronach i sprytnie wtapiające się  w barwy liści, z których wydobywają się te melodyjne dźwięki śpiewu ptaków.

  • Sygnalizacja świetlna dla pieszych

Siedzimy sobie w jakieś a’la knajpce i obserwujemy ruch uliczny. Piesi szybko chodzą, ba oni ciągle biegną! Ale ten ruch na przejściach dla pieszych z sygnalizacją świetlną jest taki… niejednostajny. Zielone światło dla pieszych, czerwone światło, zielone światło, czerwone światło, DŁUGIE zielone światło, czerwone światło. I wydawałoby się, że nie ma zasady na to, kiedy zapali się długie zielone światło. Jak później dowiedzieliśmy się, starsze osoby zamieszkujące Singapur mają osobną kartę identyfikacyjną, którą mogą przystawić do czytników umieszczonych na światłach, aby wydłużyć czas trwania zielonego sygnału dla pieszych. Sprytne, prawda?

  • Automaty ze świeżym łososiem

Singapur to miejsce odpowiednie dla tych, co kochają jeść. Na kulinarną ofertę Singapuru największy nacisk wywarła kuchnia chińska, malezyjska oraz indyjska i to tych smaków chętnie szukamy. Oczywiście bez problemu można znaleźć też dania z kuchni europejskiej – Kuchnia włoska, kuchnia grecka, kuchnia hiszpańska –nie, jeszcze nie teraz, to dopiero pierwszy tydzień naszej podróży po Azji, jemy to, co azjatyckie. I tak przekonani, że nic z europejskiego żarcia nie może nas przecież zaskoczyć, spacerujemy sobie dalej i nagle przez naszymi oczyma wyrasta… automat ze świeżym norweskim łososiem! Mrożony norweski łosoś, który jest dostępny 24/7. Drogi – ok 6 SGD (16 PLN) za 200 gram, ale za jakość trzeba zapłacić.Łosoś Singapur

  • Miejsce idealne dla dzieci

Singapur to miejsce idealne dla rodzin podróżujących z dziećmi. W przestrzeni publicznej jest dużo darmowych miejsc do zabaw. Parków zabaw jest sporo zarówno w centrum, jak i poza nim. W Gardens by the Bay jest duży wodny plac zabaw – są mostki, karuzele i ścianki wspinaczkowe. Na wyspie Sentosa też jest Piracki Aquapark (co dziwne – darmowy!) Dla starszych dzieci miasto oferuje mnogość atrakcji – ogród botaniczny z interaktywnymi zabawami i grami edukacyjnymi, Interaktywne Muzeum Nauki albo nocne safari. Niemałym zaskoczeniem są też toalety publiczne, które zostały zaprojektowane z myślą o dzieciach – są niskie kibelki i niskie umywalki.
Nie bez powodu Singapur został uznany za najlepsze na świecie miejsce do dorastania dla dzieci w opublikowanym raporcie organizacji Save the Children End of Childchood.

Co można, a czego nie można w Singapurze?

Singapur jest znany z surowych przepisów i praw, które mają na celu utrzymanie  porządku. Możesz spodziewać się tutaj kar grzywny za:

  •  Żucie gumy

To chyba jedyny kraj na świecie z taką regulacją?  Maleńkie państwo miało problem z wandalami, którzy wyżute gumy przyklejali do samochodów, siedzeń w metrze, drzwi autobusów i dziurek do kluczy w budynkach rządowych. W 2004 roku Singapur zajął zdecydowane stanowisko w stosunku gumy do żucia, wprowadzając jej całkowity zakaz – o ile nie jest ona używana do celów medycznych (jak na przykład guma nikotynowa). Ponadto, karze podlegają osoby, które spróbują handlować tym towarem.
guma do żucia Singapur

  • Śmiecenie

Dzięki temu nigdzie nie ma niedbale wyrzuconego papierka po batoniku czekoladowym ani niedopałka papierosa. Oprócz kary pieniężnej osoby śmiecące mają wykonać prace społeczne, tzn. pozbierać śmierci z określonego terenu. Kara ma na celu publiczne zawstydzenie skazanych.śmiecenie w Singapurze

  • Plucie

Tak, dobrze czytanie – za plucie. Ciekawa jest geneza tego przepisu – w latach siedemdziesiątych XX wieku gruźlica była jedną z najbardziej zakaźnych chorób na świecie. Panowało wtedy powszechne przekonanie, że plucie zaostrza rozprzestrzenianie się tej choroby. Ponadto chińscy imigranci (75% ludzi zamieszkujących Singapur to właśnie Chińczycy) mieli nawyk plucia dosłownie wszędzie. Ponoć wśród Chińczyków istnieje przesąd, że trzymanie flegmy w gardle jest niezdrowe, a jej wyplucie zapobiegnie pechowi. Z kolei Hindusi, których też jest wielu w Singapurze, lubią rzuć betel. Betel to  mieszanina roślinnych substancji, która podobno ma właściwości lecznicze, ale powoduje też zwiększnoną produkcję śliny, stąd plucie. Aby ograniczyć rozprzestrzenianie się gruźlicy, wtedy po raz pierwszy przeprowadzono kampanię przeciwko pluciu. Około 30 lat później, kiedy w Singapurze wybuchła epidemia ciężkiego ostrego zespołu oddechowego (SARS), która rozprzestrzeniała się głównie przez kropelki z dróg oddechowych z nosa i ust, władze wskrzesiły kampanię anty-pluciową. Dokonały tego w formie aktu prawnego.Plucie w Singapurze

  • Grafitti

W Singapurze nie ma miejsc, w których swoją sztukę mogliby zaprezentować graficiarze. Kilka lat temu głośno było o 2 Niemcach, którzy wdarli się do zajezdni i dali upust swojej wyobraźni na wagonie metra. Graficiarzom udało się wtedy uciec z Singapuru do Malezji, ale zostali złapani na lotnisku w Kuala Lumpur, jak chcieli wylecieć do Australii. Malezja wydała Niemców władzom Singapuru. Wandale otrzymali karę pozbawienia wolności na 9 lat i… chłostę (tak, chłosta jak i kara śmierci wciąż w Singapurze działają). Kara chłosty, to po trzy uderzenia mokrą rózgą z rattanu w obnażone pośladki (sic!). Nerki są dla ochrony osłonięte. Przy tej bardzo bolesnej procedurze obecny jest lekarz.

Jeśli lubicie sztukę uliczną, to polecamy wybrać się do sąsiadującej z Singapurem Malezji. Wyspa Penang jest znana z wspniałego Street Artu i jedzenia. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

  • Jedzenie i picie w metrze

Kto z nas nigdy przed podróżą pociągiem lub autobusem nie szedł do sklepu, żeby kupić przekąski na drogę? – Bo przecież jak jemy, to szybciej leci czas! Albo kto nie biegł do kiosku, żeby kupić butelkę z wodą, czy sokiem… Szczerze mówiąc, nie lubiliśmy przepisu zakazu jedzenia i picia w środkach transportu publicznego, dopóki nie zobaczyliśmy, jak nieskazitelnie czyste jest metro w Singapurze. 

  • Podłączenie się do sieci WIFI innej osoby

Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie szukał niezabezpieczonej sieci WIFI w podróży ;).Singapurskie prawo definiuje używanie WIFI innej osoby jako akt hakerski.

  • Karmienie gołębi

Chociaż karmienie gołębi jest częstym widokiem w wielu krajach europejskich (i tutaj od razu pojawia się obrazek krakowskiego rynku albo placu katedralnego w Mediolanie) w Singapurze jest ono zakazane. – Po co zajmować tak zdecydowane stanowisko przeciwko karmieniu tych „nieszkodliwych” gołębi? Chociaż to szczury mają reputację zwierząt, które przenoszą wiele chorób, okazuje się, że gołębie mogą nam sprzedać… więcej bakterii i chorób niż myszowate!

  • Chodzenie nago po SWOIM domu

Jeśli zdarzy Ci się zapomnieć o ręczniku po przyjemnym, zimnym prysznicu – upewnij się, że okna są zamknięte, zanim wyjdziesz z łazienki! Zgorszony takim widokiem sąsiad (albo zazdrosny o Twoje piękne ciało ;)) może na Ciebie donieść na policję.

  • Oddawanie moczu w windzie

Wszyscy znają ten odrażający zapach windy, z której ktoś wcześniej postanowił zrobić sobie toaletę. Ile to razy, przed wejściem do wind na PKP, braliśmy głęboki wdech i na tym jednym wdechu, jechaliśmy z jednego poziomu na inny. Nikt nie lubi wind śmierdzących moczem, ale władze Singapuru poszły o krok dalej, w celu eliminacji tego problemu – wyposażyły niektóre windy w urządzenia do wykrywania moczu. Jeśli urządzenie wykryje czyjeś siuśki, to uruchomi się alarm, a drzwi windy pozostaną zamknięte do czasu przybycia policji.

  • Niespłukanie wody w publicznej toalecie

Nie ma w toaletach detektorów wykrywających, podobnych do tych z wind, ale zdarza się, że funkcjonariusze policji sprawdzają, czy osoba korzystająca z WC spłukała, to co narobiła ;). Przed wyjazdem do Singapuru myśleliśmy, że to Japończycy mają bzika na punkcie kibli. Ale to w Singapurze powstała Światowa Organizacja Toaletowa (WTO), która prowadzi walkę o podwyższanie standardów ubikacji na świecie ze szczególnym uwzględnieniem toalet publicznych. WTO propaguje coroczne obchody Międzynarodowego Dnia Toalet (19 listopada).

Jeśli wybierasz się do Azji Południowo-Wschodniej, warto włączyć w plan Singapur – nie zawiedziesz się! Azjatycka stolica, przypominająca największe europejskie miasta, ma wiele do zaoferowania i jest jedną z najczystszych, najlepiej zorganizowanych i najbardziej sterylnych metropolii na świecie.

✈️ Szukasz lotów do Singapuru 🇸🇬 ❓ Kliknij TUTAJ, aby znaleźć najtańszy lot do tego miejsca ❗

🛌 Potrzebujesz noclegu na miejscu? Najtańsze noclegi znajdziesz na booking.com

🌐 Pozostań w kontakcie z bliskimi, dzięki Airalo! Wpisując specjalny kod polecający: ADRIAN6665 otrzymasz 3 USD zniżki na pierwsze zamówienie, a nasz SAMOUCZEK pomoże Ci w instalacji eSim!

Wróć

1 thought on “Co można, a czego nie można w Singapurze”

  1. JourneyChasers pisze:
    2021-03-15 o 9:37 pm

    Jestem jak najbardziej za niepluciem i niedokarmianiem gołębi, przydałyby się takie regulacje u nas 😀

    Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polub nas na facebooku

Śledź nas na Instagramie

#taniepodróżowanie #tanieloty #taniepodrozowanie #taniepodróżowanie #tanieloty #taniepodrozowanie #taniepodroze #okularynaświat #podrozepotaniosci #podróżepotaniości #taniepołączenia #gdzienawakacje #podróżujtaniej #budżetowepodróże #budzetowepozdroze #tanielotyzpolski #podróże #taniezwiedzanie #taniebiletylotnicze #biletylotnicze
Park Lumpini to takie „zielone płuca”🌳🌳 Park Lumpini to takie „zielone płuca”🌳🌳 Bangkoku. Został zbudowany w latach dwudziestych XX wieku na zlecenie króla Ramy VI. W momencie budowy park znajdował się na przedmieściach miasta. Dziś park znajduje się w samym centrum dzielnicy biznesowej🏙️🏙️.
Park Lumpini jest domem dla wielu zwierząt. Jakiś czas temu w sieci krążyło nagranie ogromnego pytona, który spacerował sobie tam po gałęziach drzew🐍. My w dniu, w którym odwiedziliśmy park, byliśmy wcześniej na pobliskiej Farmie Węży, więc do Parku Lumpini wybraliśmy się w poszukiwaniu waranów🐊. Woda i zieleń sprawiły, że imponujących rozmiarów warany paskowane bardzo ulubiły sobie ten teren. Podczas naszego spaceru widzieliśmy ich aż 7. Warany nie są niebezpieczne jeśli trzymamy się od nich w odległości.
Ile waranów widzicie na zdjęciach? 😊 #tajlandia #bangkok #lumpinipark #warany #watermonitor #tajlandiazdziećmi #bangkokzdzieckiem #tajlandiapopolsku #okularynaświat
Jeśli chcemy się na jakiś czas przenieść w cz Jeśli chcemy się na jakiś czas przenieść w czasie i poczuć atmosferę minionych lat to... jedziemy do Szreniawy! 
W Muzeum Rolnictwa czas się zatrzymał. Lubimy tu przyjeżdżać w weekend, bo to miejsce ma sielski klimat. 
Jeszcze dwa lata temu magnesem przyciągającym była obora z żywym inwentarzem i wystawa uli. 
Obecnie częściej kierujemy się do powozowni (znajduje się w niej 21 powozów konnych) i na wystawę samolotów rolniczych. 

W muzeum odbywa się wiele imprez tematycznych. 8 października na terenie muzeum organizowana jest impreza plenerowa „Poznańska pyra” (na tej imprezie po raz pierwszy jedliśmy pyrę z gzikiem 2 lata temu). Organizatorzy przewidzieli wiele atrakcji wśród których główna to... wykopki :)
#wielkopolska #atrakcjewielkopolski #muzeumrolnictwa #wielkopolskadladzieci #szreniawa #odkrywamywielkopolske #odkrywamywielkopolskę #wielkopolskatravel #wielkopolskadopoznania #visitwielkopolska
Chiang Mai to świetne miejsce do odwiedzenia, jeśli masz małe dzieci. Region raczej słynie z niesamowitych krajobrazów i świątyń, a nie z świetnej infrastuktury dla najmłodszych. A w sumie szkoda, bo rodziny z dziećmi mają tam do wyboru szeroki wachlarz rozrywek dostosowanych do najmłodszych. Od parków tematycznych przez baśniowe wodospady i niebanalne, dziecioprzyjazne restauracje, czyli — gdzie zabrać dziecko będąc w Chiang Mai 🙂

Atrakcje:
➡ @poopoopaper - to ekologiczny park w którym można zrobić papier z kupy słonia
➡ wodospad Bua Tong - to tzw. klejący wodospad znajdujący się w Parku Narodowym Si Lanna. Można się po kaskadach wspinać do góry i poczuć jak "Spiderman"
➡ NARIT- planetarium z ogromną ilością interakrywnych atrakcji.
➡ @central_chiangmai_airport - centrum handlowe w którym jest ogromne akwarium z rybami.
➡ świątynie - Silver Temple najbardziej przypadła do gustu naszemu 5-latkowi.
➡ sanktuarium słoni - takich miejsc jest sporo w okolicach Chiang Mai. Warto poszukać takiego, w którym zwierzęta się dobrze traktowane.

Restauracje:
➡ Ginger farm - farma na na której rosną ryż i warzywa sezonowe. Można zobaczyć i nakarmić zwierzęta domowe oraz wykąpać się w błocie. Ciekawe miejsce, ale jedzenie przeciętne.
➡ @chada.cafe.restaurant -kolejne małe, "domowe zoo". Atutem jest niewielki plac zabaw.
➡ Cat station -kocia restauracja z pysznym jedzeniem.
➡ @carpcafe - restauracja z tropikalnym lasem i setkami karpii koi pływającymi wokół lóż.

#chiangmai #chiangmaiwithkids #podróże #podróżemałeiduże #tajlandia #tajlandia❤️ #polacywtajlandii #tajlandiapopolsku #dzieckowtajlandii #atrakcjetajlandii
Wracając do wspomnień, kiedy nasze życie przypo Wracając do wspomnień, kiedy nasze życie przypominało pyszną kremówkę:) - 5 miejsc, które musi odwiedzić każdy odwiedzający wyspę Ko Samui. 
Po mniej oczywiste polecajki zapraszamy na bloga.

#tajlandia #tajlandiazdzieckiem #wyspytajskie #kosamui #atrakcjekosamui #kosamuizdzieckiem #polacynakosamui #polacywtajlandii #podróże #tajlandia2023 #kosamuiisland #kosamuithailand #kosamuivibes #kosamuiattractions #wakacjewtajlandii #tajlandiapopolsku #kochamtajlandię
W przedostatni dzień pobytu w Tajlandii wybraliś W przedostatni dzień pobytu w Tajlandii wybraliśmy się Tuk-Tukiem na farmę węży w Bangkoku. Ciekawiło nas w jaki sposób „ekstrahuje się” jad tych gadów i jak na żywo wyglądają najgroźniejsze węże Azji Południowo-Wschodniej. 
Najpierw odwiedziliśmy muzeum tej instytucji, gdzie można było zobaczyć szkielety węży, skórę węża, a nawet ich embriony. Było też pomieszczenie, w którym można było dowiedzieć, jak postępować (i jak nie postępować) w przypadku ukąszenia węża. Zasada jest prosta – ranę przemywamy wodą z mydłem i dzwonimy po pomoc albo udajemy się do najbliższego szpitala. Bardzo pomocne może być zdjęcie węża, który nas ugryzł.
Na farmie węży w każdy dzień powszedni o godzinie 11.00 rozpoczyna się około półgodzinna „ekstrakcja jadu”, podczas której pobierany jest od węża jad, w celu wykorzystania go do przygotowania surowicy.
Drugim ciekawym programem na farmie węży jest pokaz węży, który rozpoczyna się o 14:00. Podczas pokazu prezentowane są różne jadowite i niejadowite węże, a na zakończenie można zrobić sobie zdjęcie z pytonem tygrysim albinosem. Wielu ludzi uważa pytony za niebezpieczne węże, ale one nie są jadowite (choć mogą powodować bolesne ugryzienia, bo mają ostre zęby).
#bangkok #węże #wężewtajlandii #farmawęży #snakefarm #bangkokzdzieckiem #kochamtajlandię #kochambangkok #snakesinthailand #bangkoktravel
Gdzie w Tajlandii są świątynie z pomnikami Wiel Gdzie w Tajlandii są świątynie z pomnikami Wielkiego Buddy?

➡️ Wat Paknam – największa statua siedzącego Buddy w Bangkoku. Ma ona 64 m.
➡️ Wat Po – tutaj dla odmiany olbrzymi Budda leżący. Ten najstarszy w Bangkoku kompleks świątynny to jedna z głównych atrakcji stolicy Tajlandii. Odpoczywający posąg ma 46 m długości i 15 m wysokości. 
➡️Wat Phra Yai – największy Budda w imprezowym mieście Pattaya. Statua ma wysokość 18 m. Z punktu widokowego roztacza się ładna panorama okolicy.
➡️Wat Doi Suthep – do kompleksu położonego na wzgórzu prowadzi tzw. szlak mnichów. Można wybrać się na trekking albo – tak jak my – dojechać tam samochodem. Umiejscowiona tam figura Buddy ma 17 m.
➡️Złoty Budda w Khao Tao, ok. 10 hm od Hua Hin- chyba najmniej komercyjny. Figura ma ok. 20 metrów.

Na Koh Samui też odwiedziliśmy kompleks świątynny, w którym znajduje się posąg ogromnego Buddy.  Big Buddha w Wat Phra Yai ma wysokość 12 metrów i widać go z wielu miejsc w północnej części wyspy. Co więcej, jako że posąg znajduje się zaledwie kilka kilometrów od północnego krańca pasa startowego lotniska na wyspie, istnieją spore szanse  na zobaczenie go „z lotu ptaka”, lądując na Samui! My z samolotu nie podziwialiśmy sporych rozmiarów figury, ale podziwialiśmy samoloty wchodząc po 72 schodach pod pomnik😉.
Zobaczcie, jaki widok rozpościera się z góry. Walory estetyczne zapewnione! :)

#okularynaświat #kosamui #wyspakokosa #polacynakohsamui #tajskieświątynie #wielkibudda #bigbuddha #tajlandia2023 #kohsamui2023 #tajlandiazdzieckiem #kohsamuizdzieckiem #kohsamuitrip #wakacjenakohsamui #bigbuddhakohsamui #kohsamui🌴 #kohsamuitajlandia #tajskiewyspy #polacywtajlandii #kohsamuiwithkids #atrakcjekohsamui #tajlandia❤️ #tajlandiapopolsku #tajlandiazdziecmi
Nasz maj w Chiang Mai ❤️ To był dobry czas, Nasz maj w Chiang Mai ❤️

To był dobry czas, pełen pozytywnych emocji (tak bardzo potrzebnych do normalnego funkcjonowania!) i czasu spędzonego razem. Jak bardzo my tego potrzebowaliśmy! Po maratonie praca-studia-przedszkole przeplatanym różnymi chorobami (bo a jakże inaczej!), w końcu udało nam się poluzować grafiki i aktywnie odpocząć w Tajlandii.

Odwiedziliśmy nasz ukochany Bangkok, malownicze Chiang Mai i spędziliśmy kilka dni na wsypie Ko Samui. I wiecie co? To w  Chiang Mai zakochaliśmy się totalnie i bezgranicznie!

Jeśli wybieracie się do "miasta świątyń" z dzieckiem, to polecamy zajrzeć w te miejsca, które podzieliśmy na atrakcje i restauracje.

Atrakcje:
➡ @poopoopaperpark - to ekologiczny park w którym można zrobić papier z kupy słonia
➡ wodospad Bua Tong - to tzw. klejący wodospad znajdujący się w Parku Narodowym Si Lanna. Można się po kaskadach wspinać do góry i poczuć jak "Spiderman"
➡ NARIT- planetarium z ogromną ilością interakrywnych atrakcji. 
➡ @central_chiangmai_airport - centrum handlowe w którym jest ogromne akwarium z rybami.
➡ świątynie - Silver Temple najbardziej przypadła do gustu naszemu 5-latkowi.
➡ sanktuarium słoni - takich miejsc jest sporo w okolicach Chiang Mai. Warto poszukać takiego, w którym zwierzęta się dobrze traktowane.

Restauracje:
➡ Ginger farm - farma na na której rosną ryż i warzywa sezonowe. Można zobaczyć i nakarmić zwierzęta domowe oraz wykąpać się w błocie. Ciekawe miejsce, ale jedzenie przeciętne.
➡ @chada.cafe.restaurant -kolejne małe, "domowe zoo". Atutem jest niewielki plac zabaw.
➡ Cat station -kocia restauracja z pysznym jedzeniem.
➡ @carpcafe - restauracja z tropikalnym lasem i setkami karpii koi pływającymi wokół lóż.

Czy znacie więcej dziecio-przyjaznych miejsc w Chiang Mai?:)

#okularynaświat #chiangmai #chiangmaizdzieckiem #atrakcjechiangmai #tajlandia2023 #thailandwithkids #chiangmaiwithkids #chiangmaitrip #thaigram #chiangmaiattraction #visitchiangmai #atrakcjetajlandii #tajlandianawlasnareke #dzieckowchiangmai #tajlandiazdziecmi #azjapoludniowowschodnia #polacywtajlandii #polacywchiangmai
Instagram

Odbieraj zwroty za zakupy

Zarezerwuj nocleg

Booking.com

Dołącz do naszej grupy na FB – Podróżnicze DIY

grupa na fb
© 2023 Okulary Na Świat | Powered by Minimalist Blog WordPress Theme