Mieliśmy dość sporo szczęścia, że podczas objazdówki po Węgrzech, Adam często ucinał sobie drzemki w samochodzie. Kiedy się budził, w pierwszej kolejności zadawał pytanie – „A gdzie ja teraz jestem?”
– W Tokaju
– W Debreczynie
– W Egerze
– W Egerszalók
– W Budapeszcie
– W Hollókő 🙂
Hollókő to mała wioska w północnych Węgrzech, która w 1987 roku została wpisana na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Ochroną objęto ponad 60 budynków z tradycyjną, średniowieczną strukturą zabudowy. Wieś obecnie pełni rolę skansenu. I o tyle nietypowego skansenu, że na stałe mieszkają w nim ludzie. Klimatyczne miejsce, w którym czas jakby stanął w miejscu, posłużyło nam jako „przerywnik” w trasie Eger-Budapeszt. Kilkadziesiąt kilometrów musieliśmy nadrobić, co w skali powierzchni Węgier wydaje się dość sporo, ale z dostępnych „po drodze” miejsc, właśnie to wydawało nam się idealne na rozprostowanie kości.
W bielonych wapnem i pokrytych deseczkami domach można przenocować i zjeść regionalne potrawy. W niektórych chatach mieszczą się muzea, w których można poznać tajniki tkactwa, czy rzeźbienia w drewnie. Skoro miejsce turystyczne, to i pamiątki. W chatkach można kupić mydełka, miód, pieczywo i ceramikę. Nam najbardziej podobało się oglądanie ponadstuletnich chatek z zewnątrz. Stoją one przy dwóch ulicach – ulicy Kossutha Lajosa i ulicy Petőfi Sándo. Na obu z nich jest zakaz poruszania się samochodami, przez co obie stały się perfekcyjnym miejsśmcem na jazdę po nich rowerkiem biegowym.
Nas urzekło to, że byliśmy w Hollókő w lipcu, w szczycie sezonu wakacyjnego, a nie było tam tłumów :). W upalne miesiące ludzie pewnie wolą odwiedzać Balaton albo miejsca, gdzie są wody termalne :).
Słyszeliśmy, że co roku w kwietniu w „żywym skansenie” odbywa się festiwal Wielkanocny. Młodzi Węgrzy ubrani w stroje narodowe świętują Locsolkodás, znany u nas jako śmigus-dyngus. Zabawa odbywa się przy akompaniamencie gry zespołów ludowych. Jest też malowanie wielkanocnych jajek.


Hollókő to jedno z najpiękniejszych miejsc na jednodniową wycieczkę na Węgrzech — zaraz obok kilku innych (np. Egeru, Szeged, czy oczywiście Budapesztu).W Hollókő wielu atrakcji nie ma, ale spokój i wiejski klimat są gwarantowane. My bardzo doceniliśmy chwilową możliwość przeniesienia się w zupełnie inną rzeczywistość.


W Hollókő jest też pochodzący z XIII wieku zamek. Ponoć jest on doskonałym miejscem do podziwiania widoku na chatkową wioskę i wspaniałe góry Cserhát. Niestety podczas naszego pobytu był on remontowany.
Czy warto zaglądnąć do Hollókő? Wszystko zależy od tego, czego szukacie w podróży. Jeśli potrzebujecie zwolnić w jakimś spokojnym miejscu, uśmiechnąć się do sympatycznych ludzi; pogadać chwilkę o niczym, zjeść coś typowo węgierskiego i odpocząć po dłuższej jeździe samochodem, to nie będziecie rozczarowani tym „żywym skansenem”.
✈️ Szukasz lotów na Węgry 🇭🇺 ❓ Kliknij TUTAJ, aby znaleźć najtańszy lot do tego miejsca ❗
|
🛌 Potrzebujesz noclegu na miejscu? Najtańsze noclegi znajdziesz na booking.com
|
🌐 Pozostań w kontakcie z bliskimi, dzięki Airalo! Wpisując specjalny kod polecający: ADRIAN6665 otrzymasz 3 USD zniżki na pierwsze zamówienie, a nasz SAMOUCZEK pomoże Ci w instalacji eSim!
|
Wróć