Skip to content
Okulary Na Świat
Menu
  • Strona główna
  • O nas
  • Tu i tam
    • Afryka
      • Egipt
    • Ameryka Północna
      • Meksyk
    • Azja
      • Indonezja
      • Malezja
      • Singapur
      • Tajlandia
      • Turcja
    • Europa
      • Chorwacja
      • Czechy
      • Estonia
      • Grecja
      • Macedonia
      • Polska
        • Małopolskie
        • Podkarpackie
        • Pomorskie
        • Wielkopolskie
      • Rumunia
      • Słowacja
      • Węgry
  • Lifestyle
    • W podróży z dzieckiem
    • Pyszności
    • Inspiracje
  • Projekty
    • Podróżnicze DIY
    • Projekt: rodzina
      • z Afryki
      • z Ameryki Północnej
      • z Ameryki Południowej
      • z Azji
      • z Europy
  • Recenzje
    • Recenzje książek
    • Recenzje linii lotniczych
  • Współpraca
  • Kontakt
  • Polski
  • English
Menu
zwiedzanie Budapesztu

Plan zwiedzania Budapesztu – dzień trzeci

2022-01-212022-01-21 by OkularyNaŚwiat

Zwiedzanie prawobrzeżnego Budapesztu rozpoczniemy – jak już zaanonsowaliśmy w planie na dzień drugi (link TUTAJ) – od Mostu Wolności i Placu Świętego Gellerta. 

Będąc na moście i patrząc ku górze, widać niezwykłą świątynię położoną w jaskini. Zawsze, kiedy myśleliśmy o świątyni położonej we wgłębieniu skalnym, na myśl nam przychodziło nam Batu Caves w Malezji – niesamowite miejsce, które odwiedziliśmy w 2015 roku sami, a w 2019 roku z półtorarocznym Adamem. Teraz przed oczyma pojawia nam się też Skalna Kaplica z Budapesztu. Jest to niezwykłe, unikatowe miejsce, które po prostu warto odwiedzić wspinając się na Wzgórze Gellerta. Nieopodal świątyni znajduje się pomnik I króla Węgier, Świętego Stefana, który położony jest na tarasie widokowym, z którego rozpościera się widok na Most Wolności. Jeżeli jesteśmy w Budapeszcie dłużej to warto odwiedzić Termy Gellerta, znajdujące się nieopodal.

Wspinając się wyżej na Wzgórze Gellerta i kierując się w stronę Pomnika Wolności, przechodzimy obok atrakcji, którą z pewnością docenią najmłodsi; plac zabaw z „naturalnymi” zjeżdżalniami, o którym wspominaliśmy już przy okazji omawiania zwiedzania Budapesztu z najmłodszymi (link TUTAJ).

Cytadela i Pomnik Wolności to – naszym zdaniem – jedne z najbardziej charakterystycznych punktów Budapesztu. Sam pomnik może się podobać lub też nie. Oryginalnie powstał na cześć wielkich ekhm… wyzwolicieli spod znaku sierpa i młota i oczywiście na przestrzeni lat uległ dość znacznej metamorfozie. Nie on jest jednak, naszym zdaniem, najważniejszym punktem w tamtym miejscu. Najważniejsze widać po spojrzeniu w dół  – Dunaj i  Most Łańcuchowy z oddali. Ten widok polecamy zwłaszcza po zachodzie słońca, gdy Most Łańcuchowy oraz Dunaj są pięknie oświetlone. Widok ze wzgórza Gellerta po prostu musi się znaleźć na każdej kliszy (ciekawe, czy jeszcze je produkują? :)) w aparacie.

Schodząc ze Wzgórza Gellerta kierujemy się w stronę mostu Elżbiety. Cały czas możemy podziwiać piękno Budapesztu z góry. Przechodzimy obok pomnika świętego Gellerta, który jednak – wraz z niezwykłym wodospadem – najlepiej widać już z dołu.

Wzgórze Zamkowe

Ostatnim punktem naszego spaceru po Budapeszcie będzie Wzgórze Zamkowe. Od mostu Elżbiety kierujemy się na północ wzdłuż Dunaju. Naszym pierwszym przystankiem w drodze na Wzgórze Zamkowe będzie wybudowany w stylu neorenesansowym odnowiony XIX-wieczny kompleks hal wystawowych, teatrów, ogrodów i restauracji (węg. Várkert Bazár). Pomimo że w Budapeszcie byliśmy już wielokrotnie to właśnie teraz, nijako przypadkiem schodząc ze Wzgórza Zamkowego i próbując dostać się na drugą stronę Dunaju, klucząc wśród rusztowań, które w tym roku okalały Wzgórze, natrafiliśmy na to miejsce. A jest ono naprawdę urokliwe i jak się okazuje wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Cały kompleks zbudowany został w latach 1875-1883 dla królowej Elżbiety. Pośrodku tego miejsca niegdyś znajdowały się arkadowe sklepy. Błądząc w tamtym rejonie, polecamy zajrzeć w pewne nieco ukryte miejsce, do którego również dostaliśmy się przypadkiem. Mowa o schodach „nosicieli wody” (węg. Vizhordo lepcso). Szczerze powiedziawszy, kiedy  się tam dostaliśmy, to zaczęliśmy się zastanawiać, co to za piwnica i dlaczego można do niej zjechać windą :). Czy to były jakieś lochy? 🙂 Miejsce to polecamy zwłaszcza w upalne dni, ze względu na odczuwalnie panującą tam niższą temperaturę.Wzgórze zamkowe w Budapeszcie

Zamek Królewski w Budapeszcie to kolejny, absolutny punkt must-see wycieczki po stolicy Węgier. Pierwsze fundamenty zamku sięgają czasów Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski. Warto się przejść po dziedzińcu zamku, poświęcić chwilę na zdjęcia i podziwiać piękny widok na Dunaj i widoczny w oddali Parlament. Największą atrakcją dla naszego najmłodszego turysty byli gwardziści na koniach przed Zamkiem i możliwość pogłaskania tych zwierząt  🙂zamek Budapeszt

Z dziedzińca zamkowego widać już zbudowany na początku XIX wieku Pałac Sandora, biały pałac, który obecnie pełni rolę siedziby Prezydenta Węgier. Główne wejście do Pałacu strzeżone jest przez gwardzistów, pełniących wartę w zielonych budkach wartowniczych.zamek Budapeszt

Wzgórze Zamkowe obfituje w galerie, muzea i piękne ulice zabytkowej Budy. Warto, jeżeli pozwala nam na to czas odbić nieco dalej od głównych zabytków i po prostu zgubić się pośród urokliwych uliczek.

My naszą wycieczkę zakończymy na Baszcie Rybackiej i Kościele Macieja, po drodze podziwiając Most Łańcuchowy i Parlament, widoczne ze Wzgórza. Na Wzgórze Zamkowe od strony Mostu Łańcuchowego można się dostać zabytkową kolejką linową (atrakcja nieco droga, ale polecamy zmęczonym podróżnikom).     

Baszta Rybacka (węg. Halászbástya) swą nazwę zawdzięcza średniowiecznemu cechowi rybaków, który bronił tej części murów. Powstała pomiędzy 1895, a 1902 rokiem. Z jej wierz i tarasów rozciąga się widok na Dunaj i Wyspę Małgorzaty. Basztę polecamy zwłaszcza wieczorem, gdy jest pięknie oświetlona.Baszta rybacka Budapeszt

Na tyłach Baszty znajduje się jeden z najważniejszych kościołów na Węgrzech. Kościół Macieja (węg. Mátyás templom) swą nazwę zawdzięcza węgierskiemu królowi Maciejowi Korwinowi. Jego oficjalna nazwa to Kościół parafialny parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Budapeszcie. Miejsce to było świadkiem koronacji wielu węgierskich władców. Powstał on w XIII w., jednak podczas tureckiej okupacji uległ znacznemu zniszczeniu i jego aktualny neogotycki wygląd pochodzi z XIX wieku.Budapeszt

To byłoby na tyle. Taka nasza trzydniowa wycieczka po stolicy Węgier. Wierzymy, że będąc w Budapeszcie pierwszy raz i podążając naszymi śladami, będziecie mogli powiedzieć – „zwiedziliśmy Budapeszt”, miasto niezwykłe, pełne ciekawej historii, pięknych budynków, urokliwych ulic i – co tu dużo mówić – miasto, w którym Polacy zawsze są mile widziani.

Wróć

____________________________________________________________________________________________________________
  • Plan zwiedzania Budapesztu - dzień pierwszy
    Plan zwiedzania Budapesztu - dzień pierwszy
  • Plan zwiedzania Budapesztu - dzień drugi
    Plan zwiedzania Budapesztu - dzień drugi
  • Samochodem do  Budapesztu – o czym warto pamiętać?
    Samochodem do Budapesztu – o czym warto pamiętać?

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polub nas na facebooku

Śledź nas na Instagramie

Miejsc w których można obcować w towarzystwie s Miejsc w których można obcować w towarzystwie słoni 🐘wokół Chiang Mai jest wiele. Wyzwaniem nie jest więc znalezienie miejsca, gdzie można zobaczyć "trąbalskich", ale znalezienie etycznego projektu. 
My zdecydowaliśmy się odwiedzić Elefin Farm & Cafe เอเลฟิน ฟาร์ม แอนด์ คาเฟ่ . Jest to miejsce położone około 30 km od centrum Chiang Mai, w górach🏞️. Dojazd tutaj zajmuje około godziny. My wybraliśmy się tam BOLT-em, za którego zapłaciliśmy 290 THB w jedną stronę. Polecamy zawczasu dogadać się z kierowcą, który za dodatkową opłatą może na nas poczekać. Jeśli tego nie zrobimy, możemy mieć problemy z transportem powrotnym;). 

Znajduje się tu altanka z której można pokarmić słonie takimi łakociami jak banany, czy pędy bambusa. Smakołyki sprzedawane są w koszykach, po 100 THB za koszyk (przy zakupie 3 koszyków czwarty dostaje się gratis). Dodatkowym atutem tego miejsca jest niemal idylliczny widok na góry, który można podziwiać popijając Thai Green Tea Late 🥤z tamtejszej kawiarni. Ceny są w zasadzie niewiele większe niż w Chiang Mai i za wspomnianą Thai Green Tea Late zapłacimy 80 THB.  Szczerze polecamy ten napój, nie tylko z resztą w tym akurat miejscu ;)
Oprócz karmienia tych dostojnych, potężnych zwierząt możemy je pogłaskać.

Nie ma tu dużo ludzi, słonie hasają sobie po sporym terenie, jeśli są głodne to podejdą do altanki. No i kosztowo jest to też bardzo przystępna opcja.

W drodze powrotnej do Chiang Mai polecamy wstąpić do Carp Restaurant, o którym już wspominaliśmy w jednym z poprzednich wpisów.

#okularynaświat #chiangmai #slonie #sloniewtajlandii #słoniewtajlandii #słoniewchiangmai #podróże #podróżemałeiduże #tajlandia #tajlandia2023 #potajsku #elephants #słonie🐘 #elaphantsinthailand #tajlandiazdziecmi #dzieckowtajlandii #thaigram #pieknatajlandia #natura #azjazdzieckiem #chiangmaicafe #chiangmaitravel #dżungla #jungle #karmieniesłoni
W Chiang Mai, z jednego miejsca do innego, porusza W Chiang Mai, z jednego miejsca do innego, poruszamy się głównie Boltem (Bolt jest ok. 20% tańszy niż popularny Grab). Siedząc w taksówce mieliśmy między sobą taki dialog, kilka razy:
- wow, jaki piękny Wat po lewej/prawej stronie.
- gdzie jest piękny owad?🐜🐛 Pokażesz mi?
- ...

Nie chcieliśmy, żeby Adam kojarzył Chiang Mai głównie z insektami (swoją drogą - jest tutaj zarówno muzeum, jak i zoo z owadami), więc zdecydowaliśmy się wziąć go na długi spacer po mieście świątyń🛕 Podczas 9 km trasy na pieszo, udało nam się zobaczyć te najbardziej rozpoznawalne waty - Wat Chedi Luang, Wat Phra Singh, Wat Chiang Man, Wat Sri Suphan i kilka innych randomowych świątyń na które natrafiliśmy po drodze. Można odnieść wrażenie, że w Chiang Mai chyba nie ma ulicy na której nie postawionoby bogato zdobionego "tajskiego Lichenia".
Po takiej wędrówce można zacząć się mylić, który Wat się odwiedziło, a obok którego się tylko przechodziło :). 

Wstęp do zdecydowanej większości świątyń jest bezpłatny. Do Silver Hall płaci się 50 thb/osoba (cena zawiera breloczek) Do Chedi Luang wstęp kosztuje 40thb, dla dzieci 20thb. W Chedi Luang jest opcja rozmowy z mnichem buddyjskim, co jest też ciekawym doświadczeniem. 

A nasz cel został osiągnięty. Teraz Wat to Wat, a owad to owad :)

#okularynaświat #chiangmai #azja #tajlandia #tajlandiadzieckiem #tajskieświątynie #tajskiewaty #podróżemałeiduże #kidstravel #buddyzm #buddhism #thaimood #tajskasztuka #tajlandiapolnocna
Restauracja z "pływającymi dziełami sztuki"🐡 Restauracja z "pływającymi dziełami sztuki"🐡🐠🐟
Kiedy pierwszy raz usłyszeliśmy o restauracji w której można nakarmić karpie, pomyśleliśmy, że zapach mułu musi być tam nie do zniesienia. No i jak w takim miejscu zjeść posiłek? 😬Nasze europejskie geny wyobrażały sobie hodowle karpii tak, jak wyglądają one w Polsce przed Wigilia. Czy to przyjemny widok? Wątpliwe!

Carp Cafe to restauracja japońska, w której loże są otaczone z każdej strony wodą z pływającymi w niej ozdobnyni karpiami koi. Ryby można nakarmić (podobało się dwuipółtatce i pieciolatkowi - atrakcja uniwersalna). Kwitnace kwiaty wiśni, paprocie, mgła, las deszczowy (my trafiliśmy tu podczas mocnej ulewy, więc wrażenia były spotęgowane) i... toalety są bardzo kreatywnie zaprojektowane.

Ceny w karpiowej restauracji są dość wysokie jak na tajskie warunki, ale jedzenie jest smaczne. Oprócz kuchni japońskiej, można też zamówić dania tajskie. Te kosztują 150-220 tbh (18.50 pln-27 pln).

#okularynaświat #tajlandia #chiangmai #jedzeniechiangmai #jedzenietajlandia #ryby #karpkoi #karpiekoi #karmienieryb #ilovechiangmai #chiangmaiwithkids #atrakcjetajlandii #japonskarestauracja #azjapoludniowowschodnia #podrozepoazji #podróżepotajladnii #polacywtajlandii #tajlandia2023
- Adam, jutro idziemy robić papier z kupy słonia - Adam, jutro idziemy robić papier z kupy słonia🐘💩
- coooo? 😱
- jutro idziemy robić papier z kupy słonia🐘💩
- ale co z tobą nie tak?! W kupie są przecież zarazki! (czyt. bakterie) 
- w sumie to tak, ale myślę, że na pewnym etapie "przetwarzania" już ich nie ma. Nie potrafię ci powiedzieć więcej teraz. Jutro się dowiemy. 
- będziemy zbierać te kupy? 😱W rękawiczkach?? 
- tego też Ci nie potrafię powiedzieć. Jutro zobaczymy... 

Dla większości sprawy toaletowe to temat nieprzyjemny, niezręczny, a niekiedy budzący odruch wymiotny. 

W Elephant Poopoopaper Park  wszystko kręci się wokół kup słonia z których wyrabiany jest papier. Przewodnik opowiada o całym procesie zaczynając od tego, że słonie są zwierzętami roślinożernymi. Jeden słoń je średnio ok. 200 kg pokarmu dziennie, a wydala ok. 100 kg bogatych w celulozę odchodów. Sam proces wytwarzania jest bardzo prosty - odchody są najpierw czyszczone i gotowane (wtedy znika nieprzyjemny zapach). Następnie dodaje się do nich barwnik i mieli włókna. To byla teoria, dalsza część to praktyka. Każdy uczestników otrzymuje zmieloną pulpę włókien i praskę. Praskę należy umieścić w wodzie i równo rozprowadzić na niej kolorową kulkę. Następnie trzeba praskę wynieść na słońce. Po wyschnięciu - ta dan - mamy gotowy papier czerpany zrobiony z kupy słonia.

W parku jest też stacja DIY, gdzie można za dodatkową opłatą zrobić zakładkę do książek, kartkę, pamiętnik itp. Adam za 80 thb zrobił pokrowiec na swój paszport. Cała wycieczka, zajęła nam nieco ponad godzinę. Na stronie internetowej sa podane godziny sesji z przewodnikiem, ale zauważyliśmy, że jak ktoś przychodzi poza wyznaczonymi godzinami, to również jest oprowadzany po parku.

Ile kosztuje wstęp❓
100 thb/osoba. Dzieci do lat 5 nie płacą za wejście. Za aktywności DIY pobierana jest dodatkowa opłata. 

Ważne: w parku nie ma słoni, o czym obsługa informuje jeszcze przed wejściem.
Dużym plusem jest kafejka w której można kupić coś orzeźwiającego i wziąć coś na ząb.

#okularynaświat #tajlandia #tajlandia2023 #tajlandia #ilovethailand #atrakcjetajlandii #papierzkupyslonia #chiangmai #chiangmaizdzieckiem #podróże #podrozezdzieckiem #podróżepotajladnii
1 maja jest w Tajlandii świętem - większość a 1 maja jest w Tajlandii świętem - większość atrakcji turystycznych jest zamkniętych, ale restauracje i kawiarnie w większości są otwarte. 
Adam jest zadeklarowanym kociarzem. W Chiang Mai jest kameralna kawiarenko-restauracja, gdzie można pogłaskać i pokarmić miauczących rezydentów, a przy tym dobrze zjeść - obowiązkowy punkt na trasie kociarzy🐱 
 Cats Station Café to przytulne miejsce w którym jest tylko 3 stoliki dla gości i 12 futrzaków🐈🐈. My trafiliśmy na moment w którym większość kotkow spało, (trudno się dziwić przy 31 stopniach C!), ale znałazł się jeden sierściuch-gospodarz, który chętnie nam towarzyszył/zjadał kocią przekąskę. 
Jedzenie w kafejce jest bardzo smaczne i w przyzwoitych cenach. Za wegetariańska wersję pad thai i khao pad oraz tosty z serem i szynka, 2 herbaty tajskie i przekąskę dla kota zapłaciliśmy 300 bathow (ok. 37 pln). Do tego każde z nas dostało wodę i po kawałku mango.

Kawiarnia jest czynna do 16.30. My dotarliśmy do niej ok. 15.30. Po 16.00 dołaczył do nas znajomy. Za późno, żeby cokolwiek mógł zamówić. Właścicielka lokalu podarowała spoznialskiemu "farangowi" wodę w "żarówce", co by nie padł z pragnienia. Mały gest, a jak dużo może mówić o człowieku ❤️

Kto lubi koty, ten będzie tutaj wniebowzięty, kto woli pieski, temu świetne jedzenie i napoje zluzują zaciśnięte zęby :)

#okularynaświat #tajlandia #chiangmai #tajskiejedzenie #koty #kotywtajlandii #kociakawiarnia #tajskieklimaty #chiangmaifood #chiangmaiwithkids #polacywtajlandii #polacywchiangmai #tajlandiapopolsku #rodzinnewakacje #tajlandia☀️🌴😁 #chiangmaithailand #chiangmaicafe #chiangmaitravel #podroztajlandia #cudownechiangmai
Dzień dobry z uśmiechniętej Tajlandii!❤️ Dzień dobry z uśmiechniętej Tajlandii!❤️

 Kiedy byliśmy w Chiang Mai 9 lat temu (trudno nam uwierzyć, że prawie dekada minęła od tego czasu!), przez kilka dni odwiedzaliśmy buddyjskie świątynie. Wat Chedi Luang, Wat Phan Tao, Wat Phra Singh, Wat Umong... i ponad 300 innych bogato zdobionych światyń, które są w mieście sprawiło, że "przejedliśmy" się nimi. Tak samo jak przejedliśmy się wtedy naleśnikami roti. Termin "rewolucja październikowa" ma dla nas inne, bardziej osobiste znaczenie🙃

Teraz jesteśmy tu ponownie, trwa sezon na mango❤️, w mieście, które jest kolebką cyfrowych nomadów, jest mnóstwo atrakcji dla dzieci, dlatego zostajemy tutaj aż 9 dni. 

Bądź dla nas dobre, Chiang Mai❤️

🇬🇧🇬🇧🇬🇧
Good morning from smiling Thailand!❤️

When we were in Chiang Mai 9 years ago, we focused on visiting Buddhist temples for a few days. Wat Chedi Luang, Wat Phan Tao, Wat Phra Singh, Wat Umong... and over 300 other richly decorated temples that are in the city made us fed up. Just like we got Fed up with roti pancakes back then. The term "October Revolution" has a different, more personal meaning for us🙃

Now we are here again, mango season is on ❤️. The city has plenty attracions for kids so we will stay here for 9 days.

#okularynaświat #polacywtajlandii #tajlandia #tajlandiadzieckiem chiangmai #chiangmaizdzieckiem #thailandtravel #tajlandia❤️ #tajlandiapopolsku #tajlandiazdziecmi #tajsko #podróżemałeiduże #azjazdzieckiem #tajskieklimaty
Ja i Adrian na orzeźwienie wolimy tajską herbatę na lodzie albo bubble tea z tapioką, ale Adam wciąż celuje w dobrze mu znane smaki - lody o smaku banana i oreo.
Wyglądają całkiem zacnie, prawda?

🇬🇧🇬🇧🇬🇧
Me and Adrian prefer Thai tea on ice or bubble tea with tapioca for refreshment, but Adam still aims for  flavors he knows well- banana and oreo ice cream. They look pretty decent, do not they?

#okularynaświat #thailand #tajlandia #lodytajskie #tajskiejedzenie #jedzeniechiangmai #tajlandiadzieckiem #chiangmaizdzieckiem #tajskiepyszności #thaiicerolls #thaiicecream #lodychiangmai
A co, jeśli zapytam Cię z czym kojarzy Ci się A A co, jeśli zapytam Cię z czym kojarzy Ci się Arabia Saudyjska❓🇸🇦
Zachwyt - to słowo idealnie oddaje to, co czujemy w kontekście stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadu. Nigdy wcześniej nie odwiedzaliśmy miejsca, wokół którego wytworzonych byłoby tyle mitów i negatywnego PR-u.
Arabia Saudyjska otworzyła się na świat dopiero w 2019 roku, kiedy po raz pierwszy zaczęła wydawać wizy turystyczne, by... po kilku miesiącach zawiesić ich wydawanie z powodu pandemii koronawirusa. Saudyjczycy ponownie zaczęli je wydawać w 2021 roku. Wyczerpujących informacji i rzetelnych relacji z podróży o tym kraju jest bardzo niewiele. Sporo newsów umieszczonych w sieci jest nieaktualnych lub oparte są one wyłączenie na przypuszczeniach, a nie faktach. 
Jeśli spodziewasz się, że w Arabii Saudyjskiej wszyscy jeżdżą Lexusami i za najmniejsze złamanie przepisów zostaniesz ukarany chłostą, to nic bardziej mylnego. To, co mogło być zakazane jeszcze kilka lat temu, dziś jest dozwolone. 
Najbardziej postępowe zmiany:
👉 W Arabii kobiety mogą prowadzić samochód – panie chętnie korzystają z tego prawa, zdarzyło nam się raz (w Rijadzie byliśmy 6 dni) jechać Uberem, w którym kobieta była kierowcą.
👉Organizowane są koncerty, imprezy plenerowe, na których kobiety i mężczyźni tańczą - 22 lutego w Arabii jest święto narodowe – Dzień Założycielski. Nasz znajomy Ahmad zabrał nas tego dnia na festyn zorganizowany przez lokalną społeczność w Ad-Dirijja. Kobiety i mężczyźni wspólnie świętowali, jedli i pili kawę.
👉 Powstają kina – nie pytaliśmy o to, jak duże jest zainteresowanie tą formą rozrywki wśród Saudyjczyków, ale trudno nam było sobie wyobrazić to, że kilka lat temu, kina były zabronione.
👉 Rozluźniono zasady dotyczące ubioru – turystki nie muszą ubierać abaji ani zasłaniać włosów. Zalecany jest jednak skromny strój, bluzka z długim rękawem i długie spodnie.
------
W centrum Rijadu stoi gigantyczny... „otwieracz do butelek”, mimo iż picie alkoholu jest tam zabronione ;).
Poza stolicą ciągnie się bezkres pustyni i jedna z największych naturalnych atrakcji Arabii Saudyjskiej – Edge of the World. Widok, który rozciąga się ze szczytu 300-metrow
Instagram

Odbieraj zwroty za zakupy

Zarezerwuj nocleg

Booking.com

Dołącz do naszej grupy na FB – Podróżnicze DIY

grupa na fb
© 2023 Okulary Na Świat | Powered by Minimalist Blog WordPress Theme