Z wiosną jest tak, jak z tą kobietą, która siedzi w łazience i krzyczy „Juuuuż idęęęęę”, a maluje jeszcze paznokcie. A jak w końcu wychodzi (tak było w ostatnią niedzielę – wyszła! ;)), to zaraz sobie przypomina, że musi wrócić, bo zapomniała podkręcić rzęs i nie zrobiła kresek pod oczami 😉. Pomysłów na ten jeden cudowny, prawdziwie wiosenny, ciepły dzień było kilka – otwieramy sezon rowerowy, jedziemy nad Jezioro Jarosławieckie, idziemy na lody. Ostatecznie wybraliśmy się do Mosiny.
Wieża widokowa – główna atrakcja Mosiny
Drewniana wieża widokowa zlokalizowana jest na terenie tzw. glinianek (kiedyś były tu kopalnie, gdzie wydobywano glinę) w obszarze chronionym NATURA 2000 oraz w Wielkopolskim Parku Narodowym. Ma stabilną konstrukcję i wysokość prawie 17 m. Dla porównania – wieża na poznańskich Szachtach ma 25 m (pisaliśmy o niej TUTAJ). Oprócz wysokości, wieże różnią się też tym, że wchodząc na wieżę na poznańskich Szachtach, przez schody widzimy wszystko, co znajduje się pod nami. To może dodawać odrobinę adrenaliny osobom z lękiem wysokości. W Mosinie deski zasłaniają to, co jest na dole.
Z wieży położonej między oczkami wodnymi rozpościera się panoramiczny widok na Wielkopolski Park Narodowy, Mosinę i przy dobrej pogodzie Poznań (albo alternatywnie można zabrać ze sobą lornetkę :)).
Całość jest zadbana. Na wieżę prowadzą utrzymane ścieżki, wokół których jest piękna przyroda i rozległe lasy. Niedaleko wieży znajduje się bezpłatny parking samochodowy. Osoby jeżdżące na rowerach znajdą stojaki tuż pod samą wieżą
W obrębie wieży przygotowano wiaty biwakowe i ławeczki. Na miejscu jest też ścieżka edukacyjna, na której można zapoznać się z formami polodowcowymi, fauną i florą Wielkopolskiego Parku Narodowego. Jest też strzeżona plaża – wpadniemy zobaczyć ją latem :). W zeszłym roku postawiono też w okolicy niewielki plac zabaw.
Wieża dostępna jest dla zwiedzających przez cały tydzień, bezpłatnie. Ustawiony obok regulamin korzystania z wieży zabrania jednak wchodzenia na wieżę w przypadku niekorzystnych warunków atmosferycznych.
Co jeszcze ciekawego możemy zobaczyć w okolicy?
Mapy Google nam pokazały, że 1,5 km od wieży znajduje się Pałac Budzyńskich – jedziemy zobaczyć, brzmi ciekawie! Po dotarciu na miejsce i zobaczeniu dworu poczuliśmy się dokładnie jak wtedy, gdy zwiedzaliśmy Lanckoronę i zdecydowaliśmy się zobaczyć też pałac w Piekarach (pisaliśmy o tym TUTAJ). Oba te miejsca łączy jeden wspólny mianownik – zaniedbanie. Pałac Budzyńskich został zbudowany w 1870 roku, nawiązuje do XVII wiecznej architektury francuskiej. W czasie II wojny światowej w majątku gospodarowali Niemcy. Po wojnie pałac wraz z parkiem weszły w skład majątku miasta. Obecnie znajdują się w nim lokale komunalne.
Szkoda, że taki klimatyczny budynek znajduje się w tak fatalnym stanie – na ścianach budynku widać cegły, schody są połupane, ramy okienne wyglądają tak, jakby nikt tu nie mieszkał – a ktoś mieszka, bo widać zasłony i talerze satelitarne.