Skip to content
Okulary Na Świat
Menu
  • Strona główna
  • O nas
  • Tu i tam
    • Afryka
      • Egipt
    • Ameryka Północna
      • Meksyk
    • Azja
      • Indonezja
      • Malezja
      • Singapur
      • Tajlandia
      • Turcja
    • Europa
      • Chorwacja
      • Czechy
      • Estonia
      • Grecja
      • Macedonia
      • Polska
        • Małopolskie
        • Podkarpackie
        • Pomorskie
        • Wielkopolskie
      • Rumunia
      • Słowacja
      • Węgry
  • Lifestyle
    • W podróży z dzieckiem
    • Pyszności
    • Inspiracje
  • Projekty
    • Podróżnicze DIY
    • Projekt: rodzina
      • z Afryki
      • z Ameryki Północnej
      • z Ameryki Południowej
      • z Azji
      • z Europy
  • Recenzje
    • Recenzje książek
    • Recenzje linii lotniczych
  • Współpraca
  • Kontakt
  • Polski
  • English
Menu
książki o afryce

Najlepsze książki, których akcja dzieje się w Afryce

2022-04-142022-04-14 by OkularyNaŚwiat

Afryka jest kontynentem mistycznym i dzikim, z krajobrazami zapierającymi dech w piersiach. Jest rajem dla fotografów i podróżników żądnych przygody. Historia Czarnego Lądu jest burzliwa, konfliktowa i dramatyczna.  Jeśli chcesz wzbogacić swoją wiedzę o enigmatycznej Afryce, koniecznie zainteresuj się książkami, których akcja rozgrywa się na tym drugim co do wielkości kontynencie na świecie. Poniżej znajdziecie nasze propozycje takiej literatury.
W naszym zestawieniu nie będzie książek o Egipcie, żeby nie powielać kontentu, Egipt został zakwalifikowany  do wpisu o TOP książkach o Bliskim Wschodzie (link TUTAJ).
Kolejność tytułów jest przypadkowa.

  • „Trzy filiżanki Etiopii” – Wojciech Bobilewicz

Książka łączy w sobie przewodnik i wciągającą opowieść autora po fascynującej Etiopii. Etiopia to nie tylko „kraj głodujących dzieci”, w którym panuje nędza i ubóstwo. Wojtek pokazuje nam kulturowe bogactwo, zachwycającą  faunę i florę oraz gościnność mieszkańców Etiopii. Nie pomija trudnych tematów, bardzo zgrabnie je podnosi, ale nie bazuje na nich.

  • „Kwiat pustyni” – Waris Dirie, Cathleen Miller

„Kwiat pustyni” to autobiografia Waris Dirie, somalijskiej kobiety, która jest gotowa przeciwstawić się okrutnej tradycji obrzezania kobiet. Somalijka przeżyła koszmar obrzezania, w bardzo młodym wieku uciekła od rodziny, ponieważ ta chciała ją wydać za dużo starszego mężczyznę, który zapłacił za nią paroma zwierzętami. Okaleczanie kobiet to proceder o którym świat zapomniał, a Waris – znana modelka z lat 90′ – o nim przypomina. Ta książka to wezwanie do walki o prawa człowieka. 

  • „Pożegnanie z Afryką” – Karen Blixen

Książka jest zbiorem wspomnień Karen z czasów, kiedy razem z mężem mieszkała na farmie w Kenii.  Pomimo tego, że książka została pierwszy raz wydana przed II Wojną Światową – a świat wtedy znacząco różnił się od dzisiejszego – to jest łatwa w czytaniu. To sielankowa lektura z nutką nostalgii. To, co może uwierać w książce to fakt, ze jest ona osadzona w niechlubnych dla Europy czasach kolonialnych i ta kolonialna mentalność jest bardzo widoczna na kartach książki.  Ale Blixen mocno też podkreśla swoją fascynację Afryką, jej przyrodą jak i ludźmi. Barwne opisy przyrody, zwierząt, krajobrazu sprawiają, że w wyobraźni od razu pojawiają się przepiękne, żywe obrazy.

  • „Biała Masajka” – Corrine Hofmann

Fabuła książki może zabrzmieć jak taniej klasy romans – biała kobieta wyjeżdża na wakacje do Kenii, zauważa tam mężczyznę, w którym się zakochuje. Po powrocie do Szwajcarii decyduje się na ponowny lot na Czarny Ląd. Jej celem jest odszukanie mężczyzny. Słabe, co? Ale ta historia wydarzyła się naprawdę. Corrine przeniosła się na 4 lata do Kenii i znalazła swój obiekt westchnień. Poślubiła Masaja, urodziła mu córkę i mieszkała w chatce ulepionej z krowiego nawozu. Decyzja podjęta pod wpływem impulsu kosztowała Europejkę utratę zdrowia, a różnice kulturowe dały jej się we znaki. Ciekawa, pisana lekkim piórem książka, bez szczęśliwego zakończenia.

  • „Karamoja. Ostatni wojownicy” – Robert Ziółkowski

Robert Ziółkowski jest byłym policjantem, który wielokrotnie odwiedza Afrykę i nigdy nie ma jej dość. Można powiedzieć, że na Czarnym Lądzie zostawił kawałek swojego serca. Sam zwierza się, że wraca tam wtedy, kiedy odczuwa taką potrzebę. Robert wybiera się do Ugandy, żeby dowieźć swoim przyjaciołom leki dla zwierząt. Dzięki temu zbodywa szacunek plemienia z północnych rejonów kraju. Może przez jakiś czas obserwować  codzienne życie Karamoja i dzielić się na stronach swojej książki tym, czego doświadczył.  Autor nie pomija ważnych tematów związanych z wciąż praktykowanym zwyczajem obrzezania dziewczynek (pomimo, że jest to karane), wszechwładzą wojska, korupcją i prostytucją. Robert prezentuje też świetne poczucie humoru – twardy facet, który nie lubi owijania w bawełnę i nie dba o poprawność polityczną.  Tematyka książki i plastyczny język autora sprawiają, że ta pozycja jest warta uwagi, jeśli chesz poczytać o prawdziwym, aczkolwiek prawie nieosiągalnym miejscu w Ugandzie.

Książkę można kupić TUTAJ.Karamoja. Ostatni wojownicy

  • „Uganda. Jak się masz, muzungu?” – Michał Kruszona

Książka Michała ma dwa oblicza: z jednej strony przedstawia osobę, która kawałek serca zostawiła w Ugandzie. Ciekawie opisuje Kampalę (stolicę Ugandy), przyrodę, podnosi temat HIV, edukacji i życia ugandyjskiego społeczeństwa w małych wioskach. Opisy są fascynujące i czasami też przerażające (np. informacja o zabójstwach małych dzieci, które są tracone dlatego, iż wierzy się w ich złe moce, albo o bezproblemowej możliwości wypożyczenia broni). I ta część książki jest naprawdę intrygująca, można z niej wyciągnąć sporo wiedzy. Drugie obliczne książki dość obrazowo przedstawia życie osobiste autora i jego partnera podróży – Roberta. Ta część jest dużo mniej porywająca. Chwilami nawet denerwuje czytelnika – bo co nas obchodzi to, jakie „nieładne rzeczy” ktoś robił w Afryce? W tym momencie ulatuje też sympatia do autora, który zdaje się trochę spychać większość „nieładnych rzeczy” na swojego kumpla. Oczywiśćie każdy podróżuje tak jak lubi i opisuje to, co dla niego jest ważne, ale ta część zupełnie do nas nie trafiła.

Książkę można kupić TUTAJ.Uganda. Jak się masz, muzungu?

  • „Spoko Maroko, dalsze porady dla podróżnika” – Pepe Piasecki

Dość intrygujące zdanie na tylnej stronie okładki – Każdy obywatel Rzeczpospolitej Polskiej powinien obligatoryjnie spędzić dwa tygodnie w Maroku na koszt podatnika. Wtedy, po powrocie wszystko mu się już będzie w naszej ukochanej Ojczyźnie podobać… Czy naprawdę nawet krótki pobyt w Maroko  i zderzenie się z odmienną kulturą i mentalnością mieszkańców może tak diametralnie zmienić światopogląd człowieka?  Jeśli poczytamy o naciągaczach z taksówek, z którymi Pepe musi się mierzyć w prawie każdym dniu swojej podróży i mistrzach handlu, którzy nieświadomym turystom potrafią sprzedać wszystko za krocie, to ochota na samodzielne zwiedzanie Maroka może faktycznie zniknąć.  Z drugiej strony chęć przeżycia czegoś niesamowitego, co pozostanie w naszej pamięci na długi czas, może być motorem napędowym do spędzenia czasu w kraju Maghrebu. A- jak pokazuje autor- orientalny świat jest na wyciągnięcie ręki. Nawet dla osoby, która nie mówi biegle po angielsku i nie ma zasobnego portfela. Pepe na pierwszej stronie książki pisze zachęcająco – Masz więcej niż jedno życie. Drugie zaczyna się, gdy uświadomisz sobie, że mamusia ponownie cię nie urodzi. 

Książkę można kupić TUTAJ.Spoko Maroko

  • „Dzisiaj narysujemy śmierć” – Wojciech Tochman

Ludobójstwo w Rwandzie to tragedia, o której przez długi czas wiedzieliśmy tyle, że faktycznie był konflikt między plemionami Hutu i Tutsi. Wojciech w swoim reportażu ukazuje szczegóły wojny domowej – brutalnej, przerażającej, emocjonalnie torturującej. To książka, która boli i kaleczy. Tak samo jak  kwiecień, maj i czerwiec 1994 r. w Rwandzie. Przez sto dni zabijano tam dziesięć tysięcy ludzi dziennie, czterystu w ciągu godziny, siedmiu w ciągu minuty. To jedna z tych książek, które powodują ciary na plecach. Można byłoby powiedzieć „było-minęło”, ale właśnie tak nie jest. Ludzie odczuwają konsekwencje ludobójstwa do dzisiaj – Ci, którym cudem udało się przeżyć. Oni nadal pamiętają piekło.  „Wojny domowe są dużo gorsze od zwykłych wojen. Bo też nie ma większej nienawiści niż zrodzona z bliskości.”

A jakie są Twoje ulubione książki o Afryce? Napisz w komentarzu 🙂

Wróć

____________________________________________________________________________________________________________
  • Najlepsze książki z Tajlandią w tle
    Najlepsze książki z Tajlandią w tle
  • Najlepsze książki z motywem Włoch
    Najlepsze książki z motywem Włoch
  • TOP książki o Bliskim Wschodzie
    TOP książki o Bliskim Wschodzie
  • Książki, które zabiorą Cię do Japonii
    Książki, które zabiorą Cię do Japonii

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polub nas na facebooku

Śledź nas na Instagramie

Przyjeżdżając do Dubaju można być pewnym kilk Przyjeżdżając do Dubaju można być pewnym kilku rzeczy:
➡️ Wszystko będzie NAJ - tu jest NAJwiększa sztuczna wyspa,🏝️, NAJwiększe centrum handlowe, NAJbardziej luksusowy hotel na świecie, NAJwiększy diabelski młyn na świecie🎡, NAJwiększe kryte akwarium na świecie🐟🦈, NAJwyższy budynek świata🏙️, a nawet… największa ramka na świecie ;).
Kark od patrzenia w górę może rozboleć 🙂 
Dubaj ciągle udowadnia, że jeśli cokolwiek ma bić rekordy, to wielce prawdopodobne, że stanie właśnie w tym mieście. 
➡️ Będzie kontrastowo - Dubaj kojarzy się z ponadprzeciętnym bogactwem, luksusem, przepychem, drogimi markami samochodów sunącymi ośmiopasmowymi autostradami🚘 i futurystycznymi budowlami. Petrodolarowy wypas💵. Ale Dubaj to też emigranci z biednych krajów, pracujący na budowach przy wznoszeniu wszystkiego NAJ. W upiornych upałach. Nie potrafimy sobie nawet wyobrazić, jak ciężka musi być praca w tak piekielnym gorącu... 
 ➡️ Dubaj to taki ciekawy marketingowo twór. Nie ma w nim zabytków, miasto nie ma wielowiekowych dziejów (Dubaj nie ma praktycznie żadnej historii/przeszłości, więc stworzono w nim Muzeum... Przyszłości🙃), a i tak odwiedzają go miliony turystów. W 2019 roku Dubaj odwiedziło więcej osób niż Rzym, Ateny czy Tokio. To stworzone na pustyni miasto ma za zadanie wprawiać w zachwyt, zaoferować wszystko, czego dusza zapragnie i dostarczyć wrażeń WOW.

🇬🇧🇬🇧🇬🇧
When you come to Dubai, you can be sure of a few things:
➡️ Everything will be THE BIGGEST and THE HIGHEST- here's the biggest artificial island🏝️, the biggest shopping mall, the most luxurious hotel in the world, the biggest ferris wheel in the world🎡, the biggest indoor aquarium in the world🐟🦈, the tallest building in the world🏙️ and even... the biggest frame in the world ;).
The neck from looking up can hurt 🙂
Dubai continues to prove that if anything is to break records, it is likely to be set up in this city.
➡️ Dubai is such an interesting marketing creation. There ae  city centuries-old history (Dubai has practically no history/past, so a Museum of. .. Future was created in it 🙃), and it is still visited by millions of tourists. 

#dubai #dubaj #zea #uae #dubaidestinations #dubai🇦🇪 #
Pomimo zgiełku i turystycznej komercji, Kraków m Pomimo zgiełku i turystycznej komercji, Kraków ma duszę i nastrój, który powoduje w człowieku pewien rodzaj spowolnienia. Do tej pory uważaliśmy, że stolica Małopolski to nie jest najlepszy pomysł dla nas na rodzinny wypad, bo Adam jest w stanie pokonać kilka kilometrów tylko wtedy, kiedy jedzie na hulajnodze (a wcześniej na rowerku biegowym). A tłumy w centrum ❌ i nieprzyjazna nawierzchnia❌ powodowały, że... do Krakowa jeździliśmy we dwójkę 👫🙃. 

Cudownie jest chwytać taką polską jesień 🍁🍂

🇬🇧🇬🇧🇬🇧
Despite the hustle and bustle, Krakow has a soul and mood that causes a certain kind of slowdown in people. Until now, we thought that the capital of Małopolska is not the best idea for us for a family trip, because Adam is able to managr a few kilometers only when he is riding a scooter. And the crowds in the center ❌ and the unfriendly surface❌ meant that ... we traveled to Krakow as the two of us 👫🙃.

It is wonderful to capture such a beautiful Polish autumn 🍁

#okularynaświat #krakow #jesienwkrakowie #polska #malopolska #polskadzieckiem #jesień #autumn #cracow #krakowzdzieckiem #dzieckowkrakowie #małopolska #lovekrakow #wawel #sukiennice #sukiennicekrakowskie #visitcracow
Deskal autorstwa @arkadiusz_andrejkow w Cisnej. Deskal autorstwa  @arkadiusz_andrejkow w Cisnej.

Do Cisnej wybraliśmy się ze względu na chęć przejechania się Bieszczadzką Kolejką Leśną - Adam niezmiennie od 2 lat jest fanem pojazdów szynowych. Przy okazji zrobiliśmy sobie spacer na pole namiotowe, gdzie można zobaczyć pracę sanockiego artysty. Jego projekt "Cichy memoriał" zakłada malowanie na starych stodołach, drewnianych chatach i szopach. Inspiracje czerpie ze starych fotografii rodzinnych dawnych mieszkańców wsi w której tworzy. Deskale to takie mini-pomniki, które rewelacyjnie wtapiają się w krajobraz i przekazują zapomniane wątki z historii.

Deskal w Cisnej przedstawia grupę chłopów, którzy w 1952 roku odbudowywali wieś.

🇬🇧🇬🇧🇬🇧
Painting by Arkadiusz Andrejkow in Cisna. His project "Silent Memorial" involves painting on old barns, wooden huts and sheds. He draws inspiration from old family photographs of former inhabitants of the village where he works. 

Painting in Cisna presents a group of peasants who rebuilt the village in 1952.

#okularynaświat #mural #deskal #cisna #bieszczady #kochambieszczady #podkarpackie #podkarpacie #grafitti #cichymemoriał #sztuka #muralart #muralpainting #bieszczadymountains #podkarpackietravel
Kiedyś, jakieś 9 lat temu, było tak: jadę tram Kiedyś, jakieś 9 lat temu, było tak: jadę tramwajem🚋 z warszawskiej Woli do pracy na Śródmieściu. Okres wakacyjny, piękna pogoda, bezchmurne niebo🌞, a w wagonie luzy. Obok mnie siedzą 3 starsze Panie🧓🧓🧓. Dystyngowane i trochę ekscentryczne Amerykanki. Panie pochłonięte są rozmową ze sobą. Widać w nich fascynację nowym miejscem. Wiecie, to ten początkowy moment podróży, kiedy wszystko dla człowieka jest niezwykłe i ciekawe :).
W pewnym momencie jedna z siwych Pań pokazuje coś przez szybę i mówi do koleżanek "wysiądźmy na następnym przystanku. Przyjrzyjmy się temu kościołowi."

Na zdjęciu owy kościół 🙃

🇬🇧🇬🇧🇬🇧
Once upon a time, about 9 years ago, such a story happened to me: I am going by tram🚋 from Warsaw's Wola district to work in Śródmieście. It's the holiday season with beautiful weather and cloudless sky. Three elderly ladies are sitting next to me. Distinguished and a bit eccentric American women. They are absorbed with talking to each other. You know, this is the initial moment of the journey, when everything is unusual and interesting for a traveler :).
At one point, one of the gray-haired ladies shows something through the window and says to her friends "let's get off at the next stop. We will have a look at this church."

The photo shows the church 🙃

#warszawa #palac #polska #palackultury #pałaclultury #pkin #palaceofculture #warsaw #poland #okularynaświat #wizytowkastolicy #palackulturyinauki #pałackulturyinauki
Drewniane cerkwie i kościółki mają w sobie pew Drewniane cerkwie i kościółki mają w sobie pewną magię. Dla nas to wyjątkowa - zaraz obok greckich kapliczek przydrożnych - kategoria architektury sakralnej.
Przydrożny kościół św. Józefa (zwany też kościołem, który wyrósł z kukururydzy) zdobi krajobraz wsi Nowosiółki (woj. podkarpackie) ❤️

🇬🇧🇬🇧🇬🇧
Wooden churches are magic. For us, it is a unique - next to Greek roadside chapels - category of sacral architecture.
Church of St. Josef (also known as the church that grew from corn) decorates the landscape of Nowosiółki (Podkarpackie Province)❤️

#okularynaświat #kosciol #architekturadrewniana #architekturasakralna #podkarpackie #bieszczady #polskajestpiękna #nowosiółki #podkarpackietravel #podkarpackieperły #church #bieszczadymylove #podkarpackiekościoły
Trafiliśmy do serca Bieszczad ❤️ Agra w Indi Trafiliśmy do serca Bieszczad ❤️

Agra w Indiach ma Taj Mahal jako symbol dozgonnej miłości, a Bieszczady mają krzewy ułożone w kształt serca.
Elementem wspólnym obu historii jest... obywatel Indii :)

🇬🇧🇬🇧🇬🇧
We got to the heart of the Bieszczady Mountains ❤️

Agra in India has Taj Mahal as a symbol of undying love, and Bieszczady mountains have shrubs arranged in the shape of a heart.
The common element of both stories is... a citizen of India :)

#okularynaświat #bieszczady #serce #sercewbieszczadach #bieszczadymountains #bieszczadyzdzieckiem #góry #góryzdzieckiem #bieszczadymylove #jezioro #podkarpackie #atrakcjepodkarpacia
Sposób na wakacje w dobie szalejącej inflacji. C Sposób na wakacje w dobie szalejącej inflacji. Czas: 30 minut⏲️, odwiedzone miejsca: Dubaj i Nowy Jork✈️. Cena: mniej niż warty jest bon turystyczny 😜

🇬🇧🇬🇧🇬🇧
A way to spend holidays in the era of hyperinflation. Time: 30 minutes⏲️, visited places: Dubai and New York✈️😜

#poznań #symulator #symulatory #symulatorlotu #boeing737 #gearup #symulatorylotnicze @gearup.aero #aviation
Dzień Dziecka + urlop = duet doskonały. Wszystk Dzień Dziecka + urlop = duet doskonały.

Wszystkim dzieciom- tym dużym i tym mini-mini bejbikom życzymy zdrowia (bo ono jest najważniejsze!), radości (okazywanej uśmiechem od ucha do ucha), poczucia bezpieczeństwa i obyście spotykały samych dobrych ludzi na swojej drodze.❤️

🇬🇧🇬🇧🇬🇧
Children's Day + vacation = a perfect duo.

We wish all children a good health (because it is the most important!), joy (shown with a smile from ear to ear), many happy moments and hope that you will meet only good people on your way❤️

#okularynaświat #dziendziecka #dzieńdziecka #egipt #hurghada #morzeczerwone #redsea #jungleaquapark #egypt #urlop #podróże #podróżemałeiduże #egypt #egiptwakacje #tataisyn
Instagram

Odbieraj zwroty za zakupy

Zarezerwuj nocleg

Booking.com

Dołącz do naszej grupy na FB – Podróżnicze DIY

grupa na fb
© 2023 Okulary Na Świat | Powered by Minimalist Blog WordPress Theme