Skip to content
Okulary Na Świat
Menu
  • Strona główna
  • O nas
  • Tu i tam
    • Afryka
      • Egipt
    • Ameryka Północna
      • Meksyk
    • Azja
      • Arabia Saudyjska
      • Indonezja
      • Izrael
      • Malezja
      • Singapur
      • Tajlandia
      • Turcja
      • Wietnam
      • ZEA
    • Europa
      • Anglia
      • Belgia
      • Chorwacja
      • Czechy
      • Estonia
      • Francja
      • Grecja
      • Holandia
      • Łotwa
      • Macedonia
      • Polska
        • Małopolskie
        • Podkarpackie
        • Pomorskie
        • Wielkopolskie
      • Rumunia
      • Słowacja
      • Węgry
  • Lifestyle
    • Inspiracje
    • Hotele
    • Pyszności
    • Projekt: rodzina
      • z Afryki
      • z Ameryki Północnej
      • z Ameryki Południowej
      • z Azji
      • z Europy
    • Recenzje książek
    • Recenzje linii lotniczych
    • W podróży z dzieckiem
  • Tanie latanie
  • Współpraca
  • Kontakt
  • Polski
  • English
Menu
Retymno forteca

Retimno – co zobaczyć, gdzie się zatrzymać i dlaczego warto?

2021-07-242023-09-13 by OkularyNaŚwiat

Wpis ten zaczniemy od odpowiedzi na ostatnie pytanie. Kreta posiada dwa porty lotnicze; lotnisko w Chanii i lotnisko w Heraklionie. Odwiedzając więc wyspę, z dużym prawdopodobieństwem naszą kreteńską przygodę zaczniemy w jednym z tych dwóch miejsc. Dlaczego o tym piszemy? Jeżeli spojrzymy na mapę wyspy, to naszym oczom ukaże się jedna długa droga krajowa biegnąca z zachodu na wschód w północnej części wyspy. Droga E75 (tak, ta sama, która przebiega przez centrum Polski, jako autostrada A1)  łączy Chanię na zachodzie z Heraklionem na wschodzie wyspy. Mniej więcej w połowie tej trasy jest miasto Retimno (zwane też Rethymno, Rethymnon… a czasami nawet Richmond ;))

Retimno dzięki swojemu położeniu stanowi świetną bazę wypadową w niemal każdy rejon wyspy. Ale oczywiście Retimno to nie tylko doskonała lokalizacja i punkt wypadowy. Miasteczko samo w sobie ma wiele do zaoferowania. Stoi za nim kawał historii przez duże H, której początków należałoby upatrywać w okresie minojskim.

Na kształt miasta i jego tożsamość mieli wpływ zarówno Wenecjanie, jak i Turcy. To właśnie za panowania Wenecjan przypada największy rozkwit tego obecnie turystycznego kurortu. Retimno stało się wówczas ważnym ośrodkiem handlowym. Okres panowania Wenecjan pozostawił po sobie również bodaj najbardziej charakterystyczne budowle, z którymi dziś kojarzymy to miasto. Należałoby tu wymienić przede wszystkim majestatyczną fortecę, która posłużyła mieszkańcom do obrony przed wojskami tureckimi, jak również port z latarnią morską z XVI wieku – mieli Wenecjanie rozmach!

Przechadzając się wąskimi, urokliwymi uliczkami Retimno natrafimy również na ostatnie dzieło Wenecjan. Fontanna Rimondi, bo o niej mowa powstała w 1629 roku. W 1645 roku miasto zajęły wojska tureckie i utrzymały je przez 250 lat. Zatrzymajmy się na chwilę przy wspomnianej już fortecy…

Fortezza w Retimno

Majestatyczny wygląd fortecy góruje nad miastem. Jest ona widoczna bodaj z każdego jego punktu, a jej mury od morza dzieli obecnie wyłącznie ulica. Wstęp do fortecy kosztuje 4 EUR (lipiec 2021), ale zaraz po przekroczeniu jej bramy dowiemy się, że miejsce to warte jest każdego grosza, a cena zdecydowanie nie jest wygórowana.

W murach tej gigantycznej fortyfikacji – jak i w całym Retimno i nie będzie to niespodzianką – zobaczymy zarówno ślady Wenecjan, jak i Turków, którzy zdobyli to miejsce pod koniec 1646 roku. Cytadela w Retimno wzniesiona została na wzgórzu Paleokastro w miejscu, w którym niegdyś znajdowała się Agora (miejsce zgromadzeń w starożytnej Grecji). Składa się z czterech bastionów: św. Mikołaja (w czasach weneckich stanowił prawdopodobnie magazyn), św. Pawła, św. Eliasza (od 1993 roku znajduje się tu teatr plenerowy Erofyli) i św. Łukasza. Główna brama fortecy znajduje się po wschodniej stronie, pomiędzy bastionami św. Mikołaja i św. Pawła. Chroniona jest rawelinem (to element fortyfikacji w kształcie półksiężyca lub trójkąta, wysunięty przed linię umocnień), zbudowanym w czasach osmańskich.

Oprócz wymienionych bastionów na terenie fortecy spotkamy kilka ciekawych budynków, w tym Meczet Sułtana, który do czasów osmańskich stanowił Katedrę św. Mikołaja, budynek w pobliżu meczetu, który prawdopodobnie był rezydencją biskupa. Kolejne budowle to dom Rektora – siedziba gubernatora prowincji Retimno, budynek Rady, gdzie mieściła się siedziba administracji miasta. Są też kościoły św. Teodora i św. Katarzyny, zbudowane pod koniec XIX wieku. W twierdzy znajdziemy również zbrojownie, dwie prochownie i magazyny.

Pierwotny plan zakładał przesiedlenie wszystkich mieszkańców Retimno do Fortecy, jednakże z uwagi na to, iż miejsce w murach cytadeli było ograniczone, początkowo przeniesiono jedynie administrację, zaś mieszkańcy schronienie znaleźli tu w trakcie inwazji osmańskiej. Warto wspomnieć, że życie w Fortecy toczyło się w zasadzie aż do zakończenia II wojny światowej, kiedy to zaczęto ponownie zasiedlać miasto poza fortecą.

Tyyyle historii, a co oprócz niej? Jak wspomnieliśmy wyżej, mury fortecy znajdują się nad samym brzegiem morza. Gwarantuje to niesamowity, niezapomniany i na swój sposób romantyczny widok. Polecamy zostać tu aż do zachodu słońca, gdyż wówczas wrażenia są jeszcze bardziej spotęgowane. Za murami fortecy znajduje się też teatr wykorzystywany do koncertów i imprez plenerowych. Można chyba powiedzieć, że forteca to takie duchowe i kulturowe serce Retimno.

W okolicach wejścia do fortecy znajdują się 2 muzea – Muzeum Archeologiczne i Muzeum Folkloru i Historii Retimno. My jednak odpuściliśmy sobie te miejsca.Rethymno forteca

twierdza Rethymno

rethymno atrakcje

Retimno forteca

co zobaczyć Rethymno

Rethymno atrakcje

Rethymno forteca

Co jeszcze można robić i zobaczyć w Retimno?

Polecamy zabłądzić w gąszczu wąskich, urokliwych uliczek. Takie szwendanie się bez celu zawsze daje nam frajdę – jedna uliczka może nas zaskoczyć ukwieconymi krzakami bugenwilli, druga pięknie pomalowanymi doniczkami, a w trzeciej spotkamy leniwie śpiącego kota w koszyku rowerowym 😉 – na Krecie, podobnie jak na każdej innej wyspie i w Grecji kontynentalnej, jest bardzo dużo bezpańskich miauczących czworonogów.

Z ciekawych zabytków warto zwrócić uwagę na meczet Neratze, stanowiący Muzeum Dziedzictwa (jego nie byle jaki minaret – bo z dwoma balkonami – jest widoczny z daleka). Meczet ten kiedyś… był kościołem, który został zaadaptowany przez Turków. Taka sama historia wiąże się z drugim, mniejszym meczetem znajdującym się w Retimno. Meczet Kara Musa Paszy to też kiedyś był kościół – Turcy to jednak mistrzowie budowlanego recyklingu ;).

Ciekawa jest również wspomniana wyżej fontanna Rimondi (przy poszukiwaniu warto zachować czujność – fontannę zewsząd otaczają kafejki). Spacerując wąskimi uliczkami, na pewno natrafimy też na Loggię (Loggia to kwadratowa wenecka budowla, która kiedyś służyła jako miejsce spotkań i rekreacji miejscowej szlachty i arystokratów).  Oprócz tego wiele urokliwych kościółków.

Warto również przejść się w stronę portu i latarni. Od mariny zaczyna się też rozciągać szeroka plaża. Przy plaży jest wiele hoteli, pensjonatów, tawern, parasoli i leżaków. Za tym przybytkiem jest gwarna ulica. Na spokojne plażowanie jednak lepiej udać kilka kilometrów dalej.

Podczas spaceru można zrobić sobie przerwę i  zasiąść w jednej z tradycyjnych greckich tawern, których w centrum jest cała masa. A nic wtedy nie smakuje lepiej niż zimny Mythos  😊.
Fontanna Rimondi

Rethymno kot

Retimno

Retimno

Kościół Prawosławny Tessaron Martyron

Rethymno

port w Retimno

Retimno

Retimno – jak dojechać?

Dojazd do Retimno nie jest skomplikowany. Jeżeli wynajmiemy auto na lotnisku, to podróż powinna nam zająć około godziny. Jeżeli nie mamy możliwości wynajęcia samochodu, to możemy skorzystać z transportu autobusowego, oferowanego przez KTEL (grecki odpowiednik PKS). Kilka razy dziennie kursują bezpośrednie autobusy z lotniska do Retimno, dokąd dojedziemy za 7,30 EUR (lipiec 2021). Jeżeli zdarzy się tak, że po naszym przylocie nie ma bezpośredniego autobusu do Retimno, to proponujemy dotrzeć do Chanii lokalnym autobusem (koszt biletu to około 1,20 EUR) i stamtąd wziąć autobus KTEL do Retimno. Cenowo wyniesie nas to podobnie, z tym że autobusy zarówno z lotniska do centrum Chanii, jak i z Chanii do Retimno kursują regularniej.

My planowaliśmy wynająć auto już na lotnisku, jednakże – co nas bardzo zaskoczyło – nie było w zasadzie żadnych dostępnych aut. Jedna wypożyczalnia mogła nam zaoferować samochód na 3 dni. Takiego scenariusza nie przewidzieliśmy.  Do Retimno dojechaliśmy więc autobusem z przesiadką w Chanii. Dopiero na miejscu ogarnęliśmy dwuślad.

Retimno – gdzie się zatrzymać?

Odpowiedź na to pytanie w dużej mierze zależała będzie od tego, jakie mamy wymagania. My szukaliśmy czegoś, co nie będzie dalekie od centrum Retimno, a jednocześnie będzie na tyle od niego odległe, że pozwoli na chwilę wytchnienia od gwaru tego kurortu. Szukaliśmy miejsca, w którym będziemy mogli zrelaksować się po całodziennym zwiedzaniu. I którym o nic nie będziemy musieli się martwić. Do tego miało być czysto i smacznie. Tak oto natrafiliśmy na Rethymno Residence.

Hotel Rethymno Residence oferuje zakwaterowanie w pokojach o różnym standardzie. Znajdziemy tu klasyczne pokoje dwuosobowe o podstawowym, jednakże całkiem wysokim standardzie, wyposażone w telewizor (jest polska telewizja ;)), lodówkę, klimatyzację i suszarkę do włosów. Pokoje i łazienki jeszcze pachną nowością. Spodobała nam się podświetlana, bajerancka umywalka w łazience. Nawet przez chwilę zastanawialiśmy się, czy podobnej nie zamontować  u siebie w domu, jak już zabierzemy się za remont ;). Na tamten jednak moment „remontowaliśmy” w myślach wyłącznie hotelową łazienkę – przydałaby się w niej półka, bo nie ma gdzie położyć kosmetyków. Brak półki absolutnie nie miał wpływu na jakość naszego urlopu 🙂

Niektóre z pokoi oferują swoim gościom… prywatny basen! Tak, zgadza się! Z prywatnego tarasu można wskoczyć wprost do  prywatnego basenu. Taki układ pokoi przypomniał nam nieco nasz pobyt w Seven Seas Condo w Jomtien (Tajlandia) w 2018 roku, o którym wkrótce Wam napiszemy 🙂

Pokoje są codziennie sprzątane.  Retimno Residence posiada trzy baseny odkryte + jeden basen dla dzieci, dwa bary basenowe, zjeżdżalnię dla najmłodszych i trzy zjeżdżalnie dla nieco starszych – dobra opcja dla rodzin z małymi podróżnikami. Do tego SPA (dla osób zatrzymujących się tu na więcej niż 3 dni – 15 minut masażu gratis 😊). Jest też basen kryty na wypadek niepogody – trafny wybór, jeśli ktoś wybiera Kretę poza sezonem, kiedy pogoda jest jak ruletka.

Ogromnym plusem jest jedzenie serwowane w hotelowej restauracji. Obawialiśmy się, że jak to często bywa w tego typu hotelach posiłki będą powtarzalne i brak im będzie smaku. Nic bardziej mylnego! Mnogość dań, które każdego dnia były serwowane, sprawiła, że zawsze chodziliśmy przyjemnie najedzeni. Warto wspomnieć o bogatej ofercie lokalnych specjałów kuchni kreteńskiej i greckiej. Przykładowo – jednego dnia Adrian wcinał kalamaki kotopoulo (szaszłyki z mięsem z kurczaka), innego pieczoną doradę.  Nietolerująca w diecie mięsa Ala, raz zachwycała się wegetariańską gemistą, na którą z resztą długo i z utęsknieniem czekała jeszcze przed wyjazdem na Kretę  (o greckich daniach wegetariańskich pisaliśmy TUTAJ). Innym razem rozpływaliśmy się w pochwałach nad dakos. Sera feta nie potrafiliśmy sobie odmówić w żadnym dniu. Miał taki subtelny, charakterystycznie słono-kwaśny smak. Zupełnie inny niż ser feta, który kupujemy w Polsce i często jest przesolony.

Plusem hotelu, o którym w zasadzie nieco już wspomnieliśmy jest jego lokalizacja. Położony jest on w Adelianos Kampos, zaledwie 7 km od centrum Retimno, do którego dojedziecie autobusem nr 20. Autobus nr 20 jeździ kilka razy w ciągu godziny, a przystanek znajduje się bardzo blisko hotelu. Koszt biletu to 1,20 EUR (lipiec 2021). Z hotelu bardzo blisko jest do piaszczysto-kamienistej, szerokiej plaży. W najbliższej okolicy są też sklepiki z pamiątkami i wypożyczalnie samochodów.

W wiadomościach na FB pytaliście nas o różnice między Rethymno Residence a Rethymno Residence Royal. Te dwa hotele to w rzeczywistości… jeden hotel. Wszyscy goście korzystają z tej samej infrastruktury – basenów, barów, restauracji, animacji, recepcji itd. Rethymno Residence Royal oznacza pokoje o podwyższonym standardzie.

Obsługa hotelowa jest bardzo miła i serdeczna.

Czy hotel posiada jakieś wady? Internet w naszym pokoju był dość słaby. O ile bez problemu dało się odpisać na maile, sprawdzić FB, to już prowadzenie wideokonferencji było problematyczne. Na szczęście w hotelu były miejsca, w których sieć śmigała rewelacyjnie (np. w strefie rekreacyjnej przy basenie. Są tam sofy, fotele i spokój, bo mało kto tam zagląda :)). Rethymno Residence Royal

Rethymno Residence Royal

Rethymno Residence

Rethymno aquapark

Rethymno Residence Royal

Rethymno Residence

Rethymno Residence Royal

Rethymno Residence

Rethymno Residence

Rethymno Residence Royal

Wakacje w Rethymno Residence można też zarezerwować w pakiecie z przelotem i transferem lotniskowym. Kilku polskich organizatorów turystyki ma ten hotel w swojej ofercie. Link TUTAJ.

Retimno – czy warto?

Warto! Zdecydowanie Retimno jest miejscem na mapie Krety, którego nie można ominąć. Zdecydowanie polecamy zatrzymać się tu na dłużej i stąd organizować sobie wycieczki po wyspie. O naszym zwiedzaniu Krety dowiecie się z kolejnych wpisów.

✈️ Szukasz lotów do Grecji 🇬🇷 ❓ Kliknij TUTAJ, aby znaleźć najtańszy lot do tego miejsca ❗

🛌 Potrzebujesz noclegu na miejscu? Najtańsze noclegi znajdziesz na booking.com

🌐 Pozostań w kontakcie z bliskimi, dzięki Airalo! Wpisując specjalny kod polecający: ADRIAN6665 otrzymasz 3 USD zniżki na pierwsze zamówienie, a nasz SAMOUCZEK pomoże Ci w instalacji eSim!

Wróć

____________________________________________________________________________________________________________
  • IMG_1265_Snapseed
    Santorini: pocztówkowe widoki wyspy
  • rower_Snapseed
    Poros: rajska wyspa rowerem
  • Imitou
    Ateny: a jeśli jesteś w stolicy na dłużej...
  • stadion
    Ateny: gotowy plan zwiedzania na 2 dni

1 thought on “Retimno – co zobaczyć, gdzie się zatrzymać i dlaczego warto?”

  1. Marek pisze:
    2021-07-24 o 9:55 pm

    Dodałnym jescze Park Miejski jako miejsce do odwiedzenia, względem fortecy z grubsza po drugiej stronie Starówki, z zagajnikiem bambusowym

    Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polub nas na facebooku

Śledź nas na Instagramie

W Dubaju wszystko musi być większe - nawet chwas W Dubaju wszystko musi być większe - nawet chwasty :)

W samym sercu Dubaju, tuż obok Burdż Chalifa, można natknąć się na gigantyczne dmuchawce. Nie, nie rosną tutaj naturalnie. To rzeźba polskiego artysty Mirka Struzika(tak, dobrze czytacie – Mirek to Polak, który zrobił Dubajowi łąkę:)). Jego gigantyczne dmuchawce wyglądają, jakby ktoś wziął zwykłe polne rośliny i wrzucił je do laboratorium, w którym inżynierowie Dubaju projektują kolejne megastruktury. Efekt? Futurystyczna łąka ze stali nierdzewnej, podświetlona w taki sposób, że wieczorem wygląda jak scenografia do filmu science fiction.

Jeśli Dubaj ma jedną zasadę, to brzmi ona: rób wrażenie. I dmuchawce Mirka Struzika doskonale wpisują się w tę filozofię.

#dubaj #dmuchawcedubaj #dzieckowdubaju #dubajzdzieckiem #dubaj🇦🇪 #mirekstruzik #polacywpodróży #polacywdubaju #burdżchalifa #burdzchalifa
Nasz trzeci raz w Dubaju. Trzydniowy stop w drodze Nasz trzeci raz w Dubaju. Trzydniowy stop w drodze do Wietnamu. Gdzie się zatrzymać? Braliśmy pod uwagę dwie opcje: Deirę – starą, handlową część Dubaju, oraz Szardżę – sąsiedni emirat, który jest tańszy, ale jednocześnie konserwatywny i mniej „dubajski”. Ostatecznie wygrała Deira – bo blisko lotniska i bardziej autentyczna.
 

Deira – Dubaj, który oddycha, a nie tylko błyszczy🫚🧄🧅

Jeśli wasza wizja Dubaju to jedynie szklane wieżowce, złote klamki i klimatyzowane przystanki autobusowe, to Deira może was zdziwić. To tutaj miasto naprawdę żyje. Nie w Instagramowym sensie „wow, patrzcie na ten infinity pool”, ale w rzeczywistości – w wąskich uliczkach, przy zatłoczonych bazarach, w zapachu świeżego chleba i przypraw.

Wielu uważa Deirę za „mniej bezpieczną”, co w języku turystów oznacza zazwyczaj: jest tam taniej i bardziej autentycznie. W rzeczywistości nie czuliśmy się tu ani trochę zagrożeni – może poza chwilą, gdy sprzedawca perfum próbował przekonać nas, że jego zapach „trzyma się dwa tygodnie” 😉

Kto mieszka w Deirze? 👳‍♂️🧕

Deira to Dubaj imigrantów. Mieszka tu głównie ludność pochodząca z Indii, Pakistanu, Bangladeszu, Filipin i Afryki Wschodniej. To oni od dekad tworzą to miasto – prowadzą sklepy, smażą najlepsze samosy w okolicy i zarządzają biznesami, które pozwoliły Dubajowi stać się tym, czym jest. 

Abra – najtańsza atrakcja Dubaju🚣

Jedną z największych atrakcji Deiry jest przeprawa przez zatokę Dubai Creek. I tu wchodzi ona – cała na drewniano – abra. To tradycyjna łódka, którą od wieków mieszkańcy Dubaju przemieszczali się między Deirą a Bur Dubai. Koszt tej przygody? 2 dirhamy (czyli jakieś 2,20 zł). Tak, w Dubaju nadal istnieje coś, co kosztuje mniej niż batonik w automacie. 

Przejazd trwa dosłownie kilka minut, ale to wystarczy, by poczuć klimat dawnego Dubaju. 

#dubaj #dubajzdzieckiem #deira #deirazdzieckiem #dubaicreek #dubaj🇦🇪 #emiratyarabskiedlapolaków #dubajdlapolaków #dubajewo #dzieckowdubaju #abra #abradubaj
Ile kosztuje dostanie się do Wietnamu? Podzielimy Ile kosztuje dostanie się do Wietnamu? Podzielimy się naszymi kosztami i przemyśleniami, ale zaznaczamy: byliśmy uwiązani terminami, więc niektóre decyzje można było zorganizować taniej. Mediana? Zazwyczaj wychodzi drożej. A my? No cóż, złapaliśmy kilka okazji, ale i kilka wpadek. Oto jak to wyglądało.

Loty – czyli jak nie zbierać mil🛫

Nasza podróż rozpoczęła się od lotu do… Dubaju. Dlaczego? Bo promocje kuszą. Turkish Airlines miało wtedy świetną ofertę – bilety w dwie strony za 1150 PLN na osobę, z bagażem rejestrowanym i posiłkiem na pokładzie. Brzmiało jak marzenie, prawda? Tym bardziej że zbieramy punkty Miles & More. 
Niestety, jak się później okazało, w zakupionej przez nas taryfie punkty nie są naliczane. Brawo my 🙂

Na dokładkę czekała nas sześciogodzinna przesiadka w Stambule. Czy można to było zorganizować lepiej? Pewnie. Ale przynajmniej odkryliśmy pro tip: jeśli macie przesiadkę dłuższą niż 5 godzin, Turkish Airlines oferuje darmowy posiłek na lotnisku. Wystarczy udać się do Care Pointu i poprosić o voucher – dostaniecie kupon na posiłek z napojem do wykorzystania w jednej z restauracji. Biorąc pod uwagę ceny na lotnisku w Stambule (jedna kanapka Big Mac za 62 PLN, serio?), to jest game changer.

Dubaj – trzy dni błyskotek🏙️🇦🇪

W Dubaju spędziliśmy trzy dni. Nie będziemy się rozpisywać, bo Dubaj to Dubaj: błysk, przepych i klimatyzacja ustawiona na „syberyjski mróz”. Naszym następnym krokiem był lot Cathay Pacific do Wietnamu – dokładnie do Ho Chi Minh.

Lot do Wietnamu ✈️🇻🇳

Za bilet w dwie strony z Dubaju do Ho Chi Minh zapłaciliśmy 1450 PLN na osobę. Cena obejmowała bagaż rejestrowany i posiłek, a Cathay Pacific, linie z Hongkongu, zadbały o nasz komfort. W Hongkongu mieliśmy kilkugodzinną przesiadkę i ambitny plan: szybkie zwiedzanie. Niestety, plan rozbił się o deszczową rzeczywistość i naszą walkę z jet lagiem. Zamiast eksploracji miasta wybraliśmy siedzenie na lotnisku.

#wietnam #lotydowietnamu #vietnam #turkishaitlines #cathaypacific #lotniczetipy #taniebiletydoazji #taniebiletydowietnamu #biletydosajgonu
Instytut Oceanografii w Nha Trang, jedno z najstar Instytut Oceanografii w Nha Trang, jedno z najstarszych centrów badawczych w Wietnamie, zaprasza na niezwykłą podróż w głąb oceanu. A dokładniej – w głąb starego budynku pełnego ryb, formaliny i lekkiego chaosu. Brzmi jak coś dla was? No to zaczynajmy!

Wchodzimy do środka. Tutaj zaczyna się prawdziwa podróż, która bardziej przypomina wycieczkę do muzeum z czasów naszego dzieciństwa niż nowoczesne centrum edukacyjne.

Co znajduje się wewnątrz?🐠🦈🐙🪼
 • Akwaria – kilka pomieszczeń z małymi zbiornikami, w których pływają ryby, koralowce, a czasem coś, co wygląda jak mieszanka obu. Nie spodziewajcie się oceanicznego spektaklu na miarę dubajskiego akwarium – to raczej skromna prezentacja lokalnej fauny morskiej. 
 • Wypchane stworzenia morskie – tu zaczyna się prawdziwa zabawa. Rekiny, żółwie, a nawet wieloryby w wersji „po życiu” czekają na was w szklanych gablotach. Niektóre eksponaty są imponujące, inne wyglądają, jakby miały za sobą długą i bolesną podróż przez czas. 
 • Zbiory w formalinie – jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, jak wygląda ośmiornica w słoju, to macie okazję się przekonać. Kolekcja jest imponująca, ale trochę przypomina gabinet osobliwości z XIX wieku. Może i niezbyt nowoczesne, ale na pewno oryginalne.

Ile to kosztuje?💵
Wstęp kosztuje zaledwie 40 000 VND (około 7 zł) za osobę dorosłą i 20 000 VND (około 3,5 zł) za dziecko.

Jak się tam dostać?🚍🛵
Instytut znajduje się około 6 km od centrum Nha Trang. Najłatwiej dojechać  taksówką. Jeśli wolicie spacer, przygotujcie się na trochę wysiłku w tropikalnym słońcu (przetestowane). Fajnie idzie się plażą. Później, na ostatnie km, lepiej wziąć taksówkę.

#nhatrang #nhatrangvietnam #nhatrangzdzieckiem #wietnamzdzieckiem #polacywwietnamie #muzeumwwietnamie #wietnamskie #wietnam2024 #urlopwwietnamie #wakacjewwietnamie
W cieniu betonowych hoteli i gwaru skuterów w Nha W cieniu betonowych hoteli i gwaru skuterów w Nha Trang, znajdujemy Świątynię Long Son – miejsce, które łączy duchowość, architekturę i odrobinę wysiłku fizycznego.

Świątynia Long Son, znana także jako Pagoda Białego Buddy, została zbudowana pod koniec XIX wieku, choć obecny wygląd to efekt wielu remontów. 

Aby dotrzeć do najsłynniejszego punktu Long Son – wielkiego, siedzącego Białego Buddy – musimy wspiąć się po 152 schodach. Brzmi niewinnie? Poczekaj, aż poczujesz wietnamską wilgotność. 

Po drodze zatrzymujemy się przy Leżącym Buddzie - i tak, jest tak spokojny, jak tylko można sobie wyobrazić. Posąg przedstawia Buddę w momencie nirwany – czyli w stanie, który można osiągnąć, gdy przestajesz przejmować się szaleńczym ruchem w Nha Trang. To świetny moment, by złapać oddech (lub wymyślić pretekst, żeby już nie iść dalej).

Na szczycie wzgórza czeka na nas nagroda: gigantyczny, 24-metrowy posąg siedzącego Buddy Gautamy na lotosowym tronie. Widoczny z wielu części miasta, ten posąg jest nie tylko symbolem Long Son, ale też Nha Trang jako całości.

#wietnam #nhatrang #nhatrangzdzieckiem #świątyniawnhatrang #wakacjewwietnamie
Po dotarciu kolejką linową (tak, tą jedną z na Po dotarciu kolejką linową (tak, tą jedną z najdłuższych nad wodą – 3,3 km), stajemy na ziemi Hon Tre i mamy ochotę krzyknąć „wow”. 
Palmy, szerokie chodniki, perfekcyjnie ułożona kostka i uśmiechnięta obsługa w firmowych uniformach. Ale zaraz… Gdzie ci wszyscy ludzie? Mimo popularności miejsca, wydaje nam się, że spacerujemy po lekko opustoszałym planie filmowym.

Po jakimś czasie spędzonym w kraju, gdzie skutery to przedłużenie nóg, a przepisy ruchu drogowego są raczej sugestią a nie regułą, Hon Tre jawi się nam jako dziwna, niemal surrealistyczna oaza. Wyobraź sobie – ani jednego skutera! Żadnych trąbiących klaksonów, żadnego ryzyka, że wjedzie w Was skuterzysta, który jednocześnie rozmawia przez telefon, wiezie dwie osoby oraz kurczaka w klatce. W zamian dostajemy chodniki. Tak, chodniki – i to takie, po których naprawdę można chodzić.

Nie ma się co oszukiwać – Hon Tre to miejsce, gdzie ryzyko zostało wyeliminowane do zera. Chcesz przejść przez ulicę? Proszę bardzo, nie ma ulic. Masz ochotę na dreszczyk emocji? Musisz poszukać go w parku rozrywki VinWonders, bo spacerując po wyspie, możesz co najwyżej potknąć się o własną nogę.

Hon Tre to Wietnam na sterydach – piękny, idealny, ale trochę… sztuczny:)

#wietnam #wietnamzdzieckiem #wyspawietnam #nhatrangatrakcje #hontre #hontre
Vinpearl Cable Car w Nha Trang to kolejka linowa o Vinpearl Cable Car w Nha Trang to kolejka linowa o długości 3,3 km. Oferuje ona nie tylko jeden z najdłuższych przejazdów nad wodą na świecie, ale także zaprasza do świata VinWonders – ogromnego kompleksu rozrywki na wyspie Hon Tre.

Z jednej strony woda mieniąca się odcieniami błękitu, z drugiej – panorama miasta Nha Trang. A na horyzoncie wyspa z wielkim napisem „VINPEARL”, który wygląda jak wietnamska wersja Hollywood. 

Sam przejazd kolejką trwa około 12 minut.

Na wyspie czeka Cię park rozrywki, plaże, akwarium i show, które jest jak mieszanka teatru i efektów wizualnych. 

Ile to kosztuje?

Ceny biletów zależą od wybranego pakietu. My nie jesteśmy fanami parków rozrywki, więc nasz wybór okazał się bardzo korzystny. Za przejazd kolejką dla dwóch dorosłych i dziecka (6 lat) zapłaciliśmy 300.000 VND (ok. 49 PLN). W cenę biletu wliczone były też trzy lunche, każdy o wartości 100.000 VND (ok. 16 PLN), które można było wykorzystać w oznaczonych restauracjach na wyspie.

#wietnam #wietnamzdzieckiem #wietnamatrakcje #atrakcjewwietnamie #wietnamdladzieci #kolejkalioniowa #vinpearl #vinpearlcablecar #vinpearlnhatrang
Świątynia Po Nagar w Nha Trang została wybudowa Świątynia Po Nagar w Nha Trang została wybudowana między VII a XII wiekiem przez Czamów. Po Nagar to hołd dla Matki Ziemi – bogini, która według lokalnych wierzeń nauczyła ludzi rolnictwa, tkactwa i tego, jak żyć w harmonii. Słowem, była influencerem swoich czasów 🙂

Dziś świątynia jest miejscem modlitwy i zachwyca detalami architektonicznymi, a jej ceglane mury to dowód na to, że kiedyś “trwałe budownictwo” znaczyło coś więcej niż 10-letnią gwarancję.

Bilet wstępu do świątyni kosztuje 30.000 VND (ok. 5 PLN).

#wietnam #nhatrang #nhatrangtrip #nhatrangvietnam #nhatrang2024 #ponagartemple #ponagarchamtowers #wietnamświątynia
Instagram

Dołącz do naszej grupy na FB: Tanie loty i wczasy – same rarytasy :)

grupa na fb
© 2025 Okulary Na Świat | Powered by Minimalist Blog WordPress Theme